Joanna Kulig u Łukasza Maciejewskiego

Joanna Kulig to „talent z wody”. Wszystko jest w niej naturalne, wynikające z charakteru i temperamentu. Kryształ który nie daje się oszlifować.

Najbardziej utalentowana w swoim pokoleniu. Urodziwa, inteligentna, z temperamentem. Występuje w filmach, wspaniale śpiewa (ostatnio w telewizyjnym koncercie z piosenkami „Starszych Panów”), mądrze buduje karierę. Nie znajdziemy jej w plotkarskich magazynach i na celebryckich bankietach. A przecież Joasia ma się czym pochwalić.

Zaczynała brawurowo – od nagrodzonej na festiwalu w Gdyni głównej roli w „Środzie czwartek rano” Grzegorza Packa i tytułowej „Doktor Halinie” - Teatrze Telewizji w reżyserii Marcina Wrony. Przez następnych kilka lat szukała zawodowego miejsca, dzieląc czas między śpiewanie (Kulig ukończyła wydział o specjalności wokalno–aktorskiej w krakowskiej PWST), występy w teatrze („Stary” w Krakowie, „Teatr Polonia” w Warszawie), telewizji i w kinie.

Kulig nie tylko zagrała w kilku prestiżowych polskich produkcjach („Maraton tańca” Łazarkiewicz, „Milion dolarów” Kondratiuka), ale jest dzisiaj chyba jedyną, obok Karoliny Gruszki, polską aktorką z potencjałem na dużą, europejską karierę. U boku Ethana Hawke’a i Kristin Scott Thomas wystąpiła w „Kobiecie z piątej dzielnicy” Pawła Pawlikowskiego, z Juliette Binoche spotkała się na planie „Sponsoringu” Małgorzaty Szumowskiej, zagrała także w filmie „Die verlorene Zeit” Anny Justice z Susanne Lothar. W przyszłym roku czeka nas premiera wysokobudżetowego filmu studia „Paramount” - „Hansel & Gretel: Witch Hunters” z Jonną Kulig grającą u boku Gemmy Arterton i Jeremy'ego Rennera z „Hurt Locker”. Narodziny gwiazdy?

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!