MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jamna. Trwa walka o turystę na słynnej górze

Paweł Chwał
Bacówka na Jamnej po remoncie  dysponuje ok. 40 miejscami noclegowymi, w tym kilkoma apartamentami z łazienkami
Bacówka na Jamnej po remoncie dysponuje ok. 40 miejscami noclegowymi, w tym kilkoma apartamentami z łazienkami Archiwum
Nowi właściciele bacówki sporo zainwestowali, aby obiekt na Jamnej mógł znów gościć turystów. Tymczasem 200 metrów dalej własny ośrodek rozbudowuje poprzedni gospodarz schroniska.

Po dwóch miesiącach od zmiany właściciela i gruntownym remoncie bacówka na Jamnej znów przyjmuje turystów. O tych zabiega również położona niespełna 200 metrów dalej Chatka Włóczykija, założona przez Adama Gancarka, byłego gospodarza bacówki. Obie strony ostro konkurują z sobą, roszcząc sobie prawo do legendy bacówki, i na razie nic nie wskazuje na to, aby doszło między nimi do porozumienia.

Przez 16 lat pieczę nad jamneńską bacówką - jednym z dwóch schronisk w regionie tarnowskim, na skrzyżowaniu kilku szlaków turystycznych, sprawował Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu. W ubiegłym roku uczelnia, twierdząc że obiekt jest nierentowny, a jego utrzymanie kosztuje zbyt dużo, zwróciła go gminie. Ta, nie namyślając się długo, wystawiła działkę z bacówką na sprzedaż. Kupili ją trzej bracia Adamczykowie z Tarnowa, którzy wcześniej zainwestowali m.in. w wyciąg narciarski w sąsiedniej Jastrzębi.

- Kupiliśmy tę bacówkę nie dla budynku, ale dla marki, której dorobiła się przez lata - przyznaje Zygmunt Adamczyk. Dopiero w trakcie remontu - jak twierdzi - wyszło na jaw, w jak fatalnym stanie jest obiekt. Całkowitej przebudowie poddana została m.in.kuchnia i część ścian w środku. Obecnie trwa remont w pokojach gościnnych, dzięki czemu niektóre z nich poza odświeżeniem zyskają także osobne łazienki. - Staramy się utrzymać klimat bacówki, który zapamiętali jej stali bywalcy.

Dlatego nie wyrzuciliśmy drewnianych mebli, ale większość z nich poddaliśmy renowacji, przez co zachowany został wyjątkowy charakter tego miejsca - podkreśla Zygmunt Adamczyk, który obecnie przymierza się jeszcze do modernizacji dachu i ocieplenia budynku.

Na zewnątrz przybyło atrakcji dla dzieci, powstało pole biwakowe i boisko do gry w siatkówkę plażową. - W środę miałem okazję z radnymi zobaczyć to miejsce po remoncie. Wszyscy jesteśmy pozytywnie zaskoczeni tym, co zostało tam wykonane. Na szczęście nowy właściciel nie zamienił bacówki w dom weselny czy dyskotekę, ale chce utrzymać dotychczasowy profil jej działalności. Możemy się z tego tylko cieszyć - mówi Jerzy Soska, burmistrz Zakliczyna.

Zmiany, które zaszły w bacówce, pozytywnie zresztą ocenia także Adam Gancarek, który przez 16 lat - w imieniu UAM - był gospodarzem obiektu.

- Kiedy my przejmowaliśmy bacówkę, była ona również kompletną ruiną. A jednak udało się nam nie tylko ją odnowić, ale i tchnąć w nią nowego ducha - zauważa. Bacówka słynęła nie tylko z ciepłej, rodzinnej atmosfery, ale również z jedzenia, które serwował w niej gospodarz, pikników rodzinnych i organizowanego od kilku lat festiwalu piosenki turystycznej. - To były moje inicjatywy. Miałem do nich prawo, dlatego przeniosłem je z sobą do Chatki Włóczykija - wyjaśnia Gancarek. Ma żal do braci Adamczyków, że na stronie internetowej bacówki wciąż widnieją zdjęcia i teksty jego autorstwa.

Ci z kolei wytykają mu, że pozostawił im obiekt mocno ogołocony, zabierając z sobą nie tylko prawo do festiwalu i przepisy na potrawy, z których słynęła bacówka, ale także m.in. okazałe rzeźby i tablicę z informacjami o atrakcjach okolicy. - Próbuje zawłaszczyć prawo do bacówki, ale to przecież my jesteśmy teraz jej właścicielami, a nie on - komentuje Adamczyk.

- Oba ośrodki mają duży potencjał i nie widzę powodu, aby ich właściciele konkurowali z sobą. Mam nadzieję, że się dogadają i będą się nawzajem uzupełniać ofertą - zauważa Jerzy Soska.

***

Jamna

Jamna to maleńka wioska położona w głębokich lasach Ciężkowicko-Rożnowskiego Parku Krajobrazowego, w której mieszka około 90 osób. To jednocześnie góra (530 m n.p.m.), która w większości jest porośnięta lasami. Jest to ulubione miejsce grzybiarzy i turystów, którzy chętnie wędrują okolicznymi szlakami. Znajduje się tu sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto