Hetman Tarnowski zastał Tarnów drewniany, a zostawił murowany. Wstyd, że jest patronem zapomnianej ulicy, a właściwie ścieżki [ZDJĘCIA]

FLESZ - Najdłuższy tunel w Polsce gotowy

Hetman Jan Tarnowski to jedna z najwybitniejszych postaci w dziejach Tarnowa. Był właścicielem miasta i dóbr tarnowskich oraz wytrawnym wojskowym. Słynie z wielu zasług dla samego Tarnowa i całego kraju.

- Tego Tarnowa, który znamy bez niego by nie było, bo przecież cała renesansowa Starówka jest dziełem Hetmana Jana Tarnowskiego. A więc bez niego nie byłoby tego, co jest największą chlubą Tarnowa - mówi Piotr Dziża, prezes Fundacji Pro Patria Semper, które ostatnio było organizatorem uroczystości związanej z 460. rocznicą śmierci Hetmana Jana Tarnowskiego.

Hetman jest w Tarnowie m.in. patronem ronda, ale mało kto wie, że w dzielnicy Gumniska jest też ulica jego imienia. Zlokalizowana jest pomiędzy ul. Kosynierów a Jarą. Nazwę wybitnego tarnowianina nadano jej w czasach PRL. Wcześniej, do 1951 roku patronem krótkiej uliczki był Bronisław Pieracki, po przewrocie majowym jeden z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego.

Ulica Jana Tarnowskiego jest dziś kompletnie zapomniana. Od ulicy Kosynierów wygląda jak trawiasta ścieżka. Natomiast od strony Jarej zasłaniają ją domy.

- Gdy nie było nawigacji, to trzeba było wychodzić przed dom na drogę kiedy miała przyjechać karetka pogotowia, bo nikt nie widział, gdzie jest ta ulica. Do dziś jak się wezwie taksówkę, to jadą na al. Tarnowskich, bo nie wiedzą, że w Tarnowie jest ulica Jana Tarnowskiego - mówi jeden z jej mieszkańców.

Zdaniem Stanisława Siekierskiego, społecznika i pasjonata historii Tarnowa, uliczka w takim stanie jest kiepskim dowodem wdzięczności i pamięci o hetmanie Tarnowskim.

- To kompromitujące dla władz miasta. Nazwa została nadana już dawno temu, ale ktoś przecież odpowiada za utrzymanie ulic w mieście i powinien zareagować w którymś momencie, żeby to wyglądało inaczej, albo żeby przydzielić Janowi Tarnowskiemu inne miejsce - zaznacza Stanisław Siekierski.

Piotr Dziża również uważa, że przez lata sprawa ulicy Jana Tarnowskiego była zaniedbywana.

- Jest to pewnego rodzaju wstyd dla miasta, należałoby poprawić i uporządkować tę sytuację. Jakby ktoś kiedyś poszedł i zobaczył jak ta uliczka wygląda, jakiej rangi postać jest w ten sposób upamiętniona, to może by się zreflektował i coś zrobił w tej sprawie - podkreśla.

Znalezienie innej ulicy w Tarnowie, której patronem mógłby zostać hetman Tarnowskie może okazać się jednak trudne. Obecnie radni, zgodnie z przepisami, nie mogą zmieniać nazw ulicy, które zostały już wcześniej nadane.

- Jedyna okazja do tego była w poprzedniej kadencji samorządu, kiedy odbywała się dekomunizacja ulic w mieście. Można było wtedy nadać nazwę Jana Tarnowskiego ulicy, która traciła patrona. Teraz nie mamy takiej możliwości - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Jakub Kwaśny, przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie i zarazem przewodniczący komisji ds. nazewnictwa ulic w mieście.

Podczas dekomunizacji ulic nikt jednak nie pomyślał o uhonorowaniu hetmana Tarnowskiego, bardziej znaczącą ulicą. Przewodniczący rady miejskiej podkreśla jednak, że postać Jana Tarnowskiego nie jest zapomniana w Tarnowie.

- Mamy rondo jego imienia, fundację, organizacje, które o nim pamiętają, mural, a także szkołę jego imienia - wylicza.