Do pierwszego Stefana Wiedenchofera z Austrii Grzegorz Duda stracił zaledwie 0,4 sekundy
- To była bardzo wyrównana walka.Serdecznie mu gratuluję i już zapowiadam rewanż - mówi tarnowski kierowca wyścigowy. - Najbardziej jednak cieszę się z faktu , że w równych warunkach pojechałem dwa najbardziej do siebie zbliżone czasowo podjazdy wyścigowe i w tej konkurencji byłem najlepszy ze wszystkich zawodników z 24 krajów świata. Różnica między moimi przejazdami wyniosła zaledwie 0,02 sekundy, czyli udało mi się przejechać trase dwukrotnie niemal identycznie.
Dla Grzegorza Dudy kończący się sezon był bardzo udany. Wszystko wskazuje na to, że tarnowianin obronił tytuły mistrzowskie w swojej grupie i w klasyfikacji generalnej
-. Dziękuję wszystkim moim sponsorom - bez was nie byłoby to wszystko możliwe. Dziękuję mojej kochanej żonie Kasi i całej rodzinie, która to wszystko wytrzymuje. Motosport to nie tylko laury i sukcesy ale również nerwy i smutki - mówi mistrz Europy w wyścigach górskich.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?