Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budowa autostrady problemem dla starszego małżeństwa - nie sprzedadzą swoich nieruchomości

Łukasz Jaje
fot. łukasz jaje
Dla wielu autostrada jest wybawieniem. Nieliczni zdają sobie sprawę, że budowie dróg czasami towarzyszą ludzkie dramaty. Dużo o tym może powiedzieć Augustyn Bogusz z Wierzchosławic. 81-latek z trudem znosi uciążliwe sąsiedztwo placu budowy. Na domiar złego urzędnicy sprytnie wymigują się od wykupu nieruchomości.

- Owszem, wykupiono ode mnie kawałek działki. W taki sposób ją przecięto, że z szerokiego pasa koło domu i okienka piwnicy zostanie mi tylko półmetrowy odcinek. Tym samym, samochód z węglem czy drewnem nie podjedzie już pod piwnicę i będę musiał wszystko dźwigać przez kilkanaście metrów - mówi Augustyn Bogusz.

Starszy pan stara się zachować spokój. Niedawno wrócił ze szpitala, gdzie trafił ze stanem przedzawałowym. W sytuacji pana Augustyna jednak trudno być stoikiem. 81-latek mieszka z 77-letnią żoną. Spokój jesieni życia zburzyła im autostrada. Trasa budowana jest 30 metrów od ich domu.

- Życie zmieniło się w koszmar. Trudno zliczyć, ile razy szklanki podskakiwały nam na stole. W budynku gospodarczym pękają ściany. W tym roku nie zjedliśmy ani jednego owocu z naszych drzewek, bo były pokryte pyłem - opowiada pan Augustyn. Kawałek działki Boguszów wykupiono pod budowę drogi zbiorczej, która w przyszłości umożliwi dojazd do nieruchomości położonych wzdłuż autostrady, w tym do Boguszów. Problem w tym, że zjazd ten jeszcze bardziej utrudni im normalne życie.

- Na prośbę właścicieli analizowane były inne warianty lokalizacji tego zjazdu, jednak z przyczyn technicznych nie można ich było wykonać - twierdzi Iwona Mikrut, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie. Wysyłane latami odwołania nie przyniosły skutku. Pan Augustyn może tylko patrzeć i rozkładać ręce.

- Już na wstępie powiedziano mi, że nie ma pieniędzy na wykup całej działki z domem. Straciłem nadzieję, że coś da się z tym zrobić - dodaje Augustyn Bogusz.
Według tłumaczeń GDDKiA, to nie brak pieniędzy stoi na przeszkodzie w wykupie nieruchomości mieszkańców Wierzchosławic. To sprytny manewr urzędniczy zablokował możliwości rodziny.

- Stanowisko GDDKiA było odmowne i nadal nie ma podstaw do jego zmiany. Zbyt mała powierzchnia gruntu z tej działki została przejęta pod inwestycję w stosunku do powierzchni gruntu pozostającej właścicielom - mówi Mikrut.

Nie dość, że Boguszom narzucono drogę utrudniającą życie, to jeszcze minimalnym kosztem usadzono małżonków w miejscu gehenny.

Pan Augustyn może tylko czekać. Rzeczniczka tłumaczy, że po upływie roku od oddania drogi do użytku, inwestor musi wykonać analizę oddziaływania na okoliczne tereny. Dopiero na jej podstawie, sejmik województwa małopolskiego podejmie uchwałę o ustanowieniu strefy ograniczonego użytkowania.

- Właściciele nieruchomości objętych tym obszarem będą mogli domagać się wypłaty odszkodowania lub wykupu nieruchomości w drodze postępowania sądowego - kończy Iwona Mikrut.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto