- Śmiało mogę powiedzieć, że był to jeden z naszych najlepszych meczów w tym sezonie - podkreślił pomocnik Termaliki Bruk-Betu Emil Drozdowicz. - Grając tak dobrze nie powinniśmy byli stracić w Łęcznej ani jednego punktu, tymczasem wróciliśmy do domu z pustymi rękami - mówił nieco zawiedziony.
Kto wie jak potoczyłyby się losy sobotniego meczu, gdyby sędzia Jacek Zygmunt z Jarosławia, w 9 minucie meczu, po ewidentnym faulu zawodnika Bogdanki na Drozdowiczu, podyktował rzut karny dla zespołu z Niecieczy.
- Wychodziłem wtedy na czystą pozycję, niestety nie mogłem oddać strzału na bramkę, gdyż atakujący mnie wślizgiem obrońca Bogdanki zamiast w piłkę trafił w moją nogę, powodując mój upadek. Przyznam się, że byłem bardzo zdziwiony, że arbiter w ogóle nie zareagował na to wydarzenie. Być może sędzia przestraszył się, że to dopiero początek i gdyby podyktował "jedenastkę" to musiałby także pokazać zawodnikowi Bogdanki czerwoną kartkę. Sędzia popełnił jednak w tej sytuacji kardynalny błąd - przyznał Emil Drozdowicz.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?