Zabezpieczali brzeg Dunajca pod Tarnowem, ale nie mieli na to ważnych pozwoleń. Prace wstrzymano, a erozja brzegu rzeki wciąż postępuje

Sytuacja pracownika na rynku pracy

Umocnienia prawego brzegu Dunajca już do blisko dziesięciu lat domagały się władze gminy Tarnów i mieszkańcy Zbylitowskiej Góry. Po powodziach w 2010 i 2011 od strony podtarnowskiej wsi powstała wyrwa, która stanowi zagrożenie m.in. dla pobliskiego boiska sportowego i znajdujących się obok obiektów. Erozja brzegu z każdym rokiem postępuje coraz bardziej.

- Cały prawy brzeg Dunajca jest demolowany przez rzekę, boimy się o boisko sportowe, a także grunty rolne, bo mieszkańcy z dnia na dzień tracą swoje zbiory i związane z tym dochody. To jest jedna z najważniejszych spraw, jaką w naszej miejscowości trzeba załatwić - przyznaje Piotr Rybski, sołtys Zbylitowskiej Góry.

Początkowo umocowaniem brzegu rzeki chciała zająć się gmina Tarnów. Samorząd przeznaczył nawet sporo pieniędzy na projekty zabezpieczenia brzegu Dunajca.

- Projekty inwestycyjne przepadały jednak wraz z każdą powodzią, no bo zmieniała się oś Dunajca i pomiary geodezyjne szły do kosza. Nie zamierzamy już kolejny raz wydawać pieniędzy. Chcemy, żeby to właściciel terenów i wody wykonał to, co do niego należy - mówi Sławomir Wojtasik, zastępca wójta gminy Tarnów.

Sprawą w ubiegłym roku zajęły się więc Wody Polskie. W ramach prac utrzymaniowych zleciły wykonanie zabezpieczenia powstałej wyrwy. Niedługo po rozpoczęciu prac inwestycję zaczęli krytykować ekolodzy, którzy alarmowali, że przez inwestycję zostanie zniszczona jedna z największych w Polsce kolonia jaskółek brzegowych.

Inwestycję skontrolowała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Urzędnicy nie stwierdzili, aby kolonie ptaków były zagrożone, ale zwrócili uwagę, że prace wykonywane są niezgodnie z decyzję środowiskową. Wybudowano bowiem kanał o długości blisko 700 metrów i wykonano dużą łachę żwiru na środku rzeki.

- Używanie żwiru do tamowania Dunajca powoduje, że jest większa presja na prawy brzeg i tak naprawdę zrobili coś, czemu chcieli zapobiec i powodują jeszcze większą erozję prawego brzegu - zaznacza Ryszard Babiasz, ekolog, który pilotuje inwestycje Wód Polskich pod Tarnowem.

Dodatkowo okazało się, że prace przy umacnianiu brzegu w Zbylitowskiej Górze wszczęto mimo braku aktualnych zezwoleń na wykonanie tego typu inwestycji. Dlatego roboty wstrzymano i nie wznowiono ich do chwili obecnej.

Wody Polskie poinformowały, że obecnie prowadzą przetarg na usunięcie łachy żwiru z Dunajca.

- W kolejnym etapie, po uzyskaniu stosownych decyzji administracyjnych wynikających z ustawy o ochronie przyrody, RZGW w Krakowie podejmie działania wspólnie ze stroną społeczną tak, aby wypracować najlepsze rozwiązania zabezpieczające erodowany brzeg Dunajca - Magdalen Gala, rzeczniczka prasowa Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.

Nie wiadomo, jednak kiedy prace przy brzegu Dunajca w Zbylitowskiej Górze mogłyby zostać wznowione.