Tauron Azoty reprezentować będą Krzysztof Kasprzak, aktualny wicemistrz Polski, oraz Sebastian Ułamek. Kapitan "Jaskółek" nie miał okazji ścigać się w ubiegłorocznym finale na toruńskiej MotoArenie ze względu na kontuzję. Właśnie dlatego mobilizacja u "Seby" jest w tym sezonie wyzwolona podwójnie. Co by jednak nie powiedzieć, Ułamek swój pierwszy w tym sezonie test w Grodzie Bachusa oblał. W próbie generalnej przed finałem, czyli ostatniej kolejce sezonu zasadniczego, zawodnik biało-niebieskich zgromadził tylko dwa "oczka", będąc najsłabszym ogniwem ekipy Mariana Wardzały. 35-latek z Częstochowy miał tyko pięć dni na wyciągnięcie wniosków i znalezienie optymalnych rozwiązań do tamtejszego bardzo przyczepnego obiektu.
Nie da się ukryć, że kibice w Tarnowie będą trzymać kciuki także za Janusza Kołodzieja - najbardziej utytułowanego wychowanka "jaskółczego" klubu, obecnie zdobywającego punkty dla Unii Leszno. Wszyscy doskonale pamiętają jego dwa medale IMP dla Tarnowa. W 2005 roku "złoto", a w sezonie 2009 - "brąz".
Zwłaszcza ten pierwszy sukces ma olbrzymią wartość i wymowę. "Jasiek" jeszcze jako junior zdobył swój tytuł, przechodząc przez wszystkie trzy szczeble eliminacji z kompletem punktów - w ćwierćfinale w Krośnie, półfinale w Rybniku i finale w Tarnowie. Nikt więc nie miał wątpliwości, że tytuł wpadł w najbardziej zasłużone ręce.
Do historii przeszedł też decydujący o mistrzostwie bieg pomiędzy Kołodziejem i Tomaszem Gollobem (wtedy zawodnikiem "Jaskółek"). Janusz kapitalnym atakiem po zewnętrznej pokonał w nim aktualnego mistrza Polski. W "winnym grodzie" zobaczymy dziesięciu przedstawicieli Ekstraligi i sześciu jeźdźców z klasy niższej. Oprócz młodszego z klanu Gollobów, który zawsze jest faworytem, a jutro powalczy o swój dziewiąty "skalp", grono potencjalnych medalistów jest niezwykle wyrównane. W ścisłej czołówce powinno się jednak znaleźć miejsce przede wszystkim dla świeżo upieczonych mistrzów świata w drużynie - Jarosława Hampela, Janusza Kołodzieja i Adriana Miedzińskiego.
Wśród wymienionych celowo zabrakło miejsca dla tego piątego - Rune Holty. Norweg z polskim paszportem nie udał się na półfinał do Łodzi i z ostatecznej rozgrywki wyeliminował się sam. Nie można zapomnieć również o reprezentancie gospodarzy Piotrze Protasiewiczu oraz leszczyńskim koledze z pary Kołodzieja - Damianie Balińskim. Jeśli popatrzymy na rozkład biegów, to prawdziwą "wisienką na torcie" tegorocznych zmagań będzie ostatni, 20. wyścig. W nim spotkają się Gollob, Kasprzak, Protasiewicz i Hampel. Więcej niż pewne jest, że ten właśnie bieg zadecyduje o podziale miejsc na podium.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?