Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykła sztuka w "Solskim". "Walka czarnucha z psami" w Tarnowie

Mateusz Tolbat
W nowym przedstawieniu wszystkie środki teatralne tworzą spójną całość. To rzadkość, zwłaszcza w tarnowskim teatrze. W efekcie dostajemy małą ucztę, która nie pozwala odczuć mijającego czasu
W nowym przedstawieniu wszystkie środki teatralne tworzą spójną całość. To rzadkość, zwłaszcza w tarnowskim teatrze. W efekcie dostajemy małą ucztę, która nie pozwala odczuć mijającego czasu Fot. Autor
"Solski" pokazał sztukę, która dociera do istoty kondycji człowieka XXI wieku. "Walka czarnucha z psami" to tytuł ostatniej premiery a zarazem prapremiery polskiej w tarnowskim teatrze. Tytuł zwodzi bo nie o rzeczonego czarnucha ani psy chodzi a tym bardziej o walkę.

Ponadczasowy inteligentny spektakl o kondycji współczesnego człowieka, którą reżyser pokazał właściwie, wykorzystując środki teatralne i multimedialne skutecznie dla całości przedstawienia.

Także fabuła spektaklu jest jakby pretekstem, a nie meritum do obrazu tej naszej kondycji jaki reżyser maluje. Kondycji ludzi, którymi jesteśmy jak pył w kosmosie, piach na ziemi i trybiki w machinie systemu.

Wychodzi na to, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy czarnuchami, rzeczonymi w tytule, ale ludźmi. Ludźmi z odwiecznymi przywarami pożądania i posiadania władzy. Oszczędna scenografia, która określa przestrzeń spektaklu, to teren budowy, gdzieś na końcu albo na początku świata.

Wkomponowani w taką przestrzeń aktorzy (Kinga Piąty, Aleksander Fiałek, Ireneusz Pastuszak i Tomasz Wiśniewski), bardzo dobrze poprowadzeni przez reżysera grają równo na tym samym poziomie, w poetyce takiego spokojnego napięcia.

Słowo o muzyce, która jest jednym z podmiotów spektaklu, a której się …nie pamięta, to kolejny pozytyw. Część akcji prowadzona jest kamerą live, kiedy aktorów można śledzić na ekranie.

Ta forma przebitek również spełnia podmiotową rolę, chociaż aktorzy są mniej słyszalni, choć może o to chodziło? Rzadkość to w teatrze, kiedy wszystkie środki teatralne potraktowane są podmiotowo i tworzą spójną całość. Rzadkość zwłaszcza w tarnowskim teatrze.

Taka maleńka uczta, która nie pozwala odczuć mijającego czasu. Spektakl przeznaczony jest dla widzów 18+. Zupełnie niepotrzebnie i chyba tylko dlatego, że ze sceny pada może dziesięć uroczych polskich słów na "h", "p" i "k", co kompletnie nie przeszkadza ani nie gorszy.

Jeżeli wstęp ma być od lat 18, to chyba dlatego, że wymaga od widza przynajmniej średniej świadomości samego siebie i świata. Dla innych bowiem, może okazać się bełkotem o jakiejś walce, jakiegoś czarnucha z jakimiś psami i blondynką w tle.

Polecam. Na koniec nie mogę nie podzielić się z PT czytelnikiem informacją zasłyszaną w kuluarach popremierowego bankietu. Otóż ponoć jeden z rajców tarnowskich, bodajże z SLD, usilnie miał namawiać jednego z aktorów, będących w obsadzie spektaklu by ten premierę zbojkotował. Kwaśna sprawa i zapewne rozwojowa.

O spektaklu
Tarnowski Teatr i. L.Solskiego. Bernard- Marie Koltes "Walka czarnuch z psami". Reżyseria Jakub Porcari. Prapremiera polska 16.11.2013r.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto