Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mija 20 lat od tragicznej śmierci Janusza Kuliga na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie. Zdjęcia i wideo

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Równo dwie dekady temu doszło do tragedii, która wstrząsnęła całą Polską. Janusz Kulig, pochodzący z Łapanowa koło Bochni, zginął w podbocheńskiej Rzezawie po zderzeniu z pociągiem pospiesznym relacji Zielona Góra-Zamość. Mistrz kierownicy miał zaledwie 35 lat.

Miejsce tragicznej śmierci Janusza Kuliga po 20 latach, 13.02.2024

Tuż obok przejazdu kolejowego w Rzezawie stoi obelisk upamiętniający Janusza Kuliga, postawiony w 2005 roku, w pierwszą rocznicę śmierci Janusza Kuliga. Zapalane są przy nim znicze, zostawiane kwiaty. Jednak to już inny przejazd niż w 2004 roku. Nie ma już budki dróżnika, a rogatki podnoszone są automatycznie.

We worek 13.02.2024 miejsce tragedii odwiedziła siostra rajdowca. Na jej twarzy widać wyraźne podobieństwo do Janusza Kuliga.

- Niekoniecznie czas goi rany. Trzeba żyć dalej, ale w sercach zawsze zostaje, zadowolony, uśmiechnięty, pełen radości, dowcipu. Takiego go chcemy pamiętać - mówi Ewa Bachula, siostra Janusza Kuliga.

Tragicznie zmarły rajdowiec pozostawił dwie córki, które odziedziczyły wiele jego cech. - Wspaniałe dziewczyny. Starsza, Paulina, ma szczery uśmiech, jak Janusz, a Julka bardzo przypomina Janusza z wyrazu twarzy. Dziś to już dorosłe kobiety - dodaje siostra.

Tragedia na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie

13 lutego 2004 r. ok. godz. 17.40 Janusz Kulig zjechał z drogi krajowej nr 94 w kierunku centrum Rzezawy. Widząc podniesione rogatki, wjechał fiatem stilo na przejazd kolejowy. Niestety, w tym samym momencie od strony Bochni nadjechał rozpędzony pociąg pośpieszny relacji Zielona Góra-Zamość. Siła uderzenia była potężna, a jednak kierowca żył jeszcze, gdy strażacy wyjęli go z pomocą narzędzi hydraulicznych. Janusz Kulig zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Miał 35 lat. 18 lutego 2004 r. został pochowany na cmentarzu w Łapanowie.

Sąd uznał, że winną spowodowania wypadku była dróżniczka, która nie opuściła rogatek. Kobieta usłyszała wyrok dwóch lat więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz zakaz wykonywania zawodu dróżnika przez 5 lat. Na wymiar kary miał wpływ fakt, że rodzice Janusza Kuliga przebaczyli Michalinie K. - Będący wybitnym sportowcem, podejmujący z uwagi na uprawianą dyscyplinę sportu wielokrotne świadome ryzyko, [...] zginął w sytuacji, w której to bezpieczeństwo złożył w ręce innej osoby - mówił sędzia Tomasz Kozioł w uzasadnieniu wyroku.

Janusz Kulig został patronem ronda na drodze wojewódzkiej nr 966 w Gdowie od strony Łapanowa. Był również patronem gimnazjum w Łapanowie do czasu, gdy gimnazja funkcjonowały.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mija 20 lat od tragicznej śmierci Janusza Kuliga na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie. Zdjęcia i wideo - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto