MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Daniel miał wielką nadzieję na odzyskanie sprawności. Przez epidemię odwołano mu długo wyczekiwany zabieg wszczepienia implantu

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Daniel miał przejść za kilka tygodni zabieg, który pomógłby powrócić do sprawności. Z powodu epidemii operacja została odwołana.
Daniel miał przejść za kilka tygodni zabieg, który pomógłby powrócić do sprawności. Z powodu epidemii operacja została odwołana. Robert Gąsiorek
Daniel Walaszek ponad rok temu w wypadku podczas pracy stracił nogę. Przez ostatnie miesiące zbierał pieniądze na zabieg wszczepienia specjalnego implantu oraz nowoczesną protezę. Jego marzenie o odzyskaniu sprawności odsunie się jednak w czasie. Powodem jest epidemia.

FLESZ - Koronawirus. Nie panikuj. Nie kupuj wszystkiego jak leci

Daniel nie miał zamiaru spędzać reszty życia na wózku inwalidzkim. Gdy pojawiła się szansa na odzyskanie sprawności poprzez wszczepienie specjalnego implantu, okazało się, iż zabieg przekracza możliwości finansowe mężczyzny i jego bliskich.

Dzięki pomocy wielu osób udało się jednak zebrać ponad 100 tys. zł, które dawały nadzieję na wykonanie skomplikowanej operacji. Zabiegu w szpitalu w Rzeszowie miał podjąć się w połowie kwietnia specjalista z Australii. Z powodu pandemii operacja na razie nie dojdzie do skutku.

- Nie wiadomo kiedy będzie możliwa. Szkoda, że tak się stało, bo długo na nią czekałem - mówi zasmucony Daniel.

Mężczyzna doznał poważnego wypadku 3 stycznia ub. r. w Koszycach Małych. Jeździł wtedy piaskarką, którą posypywał pokryte śniegiem i lodem lokalne drogi. Po godzinie 16 zjechał na plac, bo awarii uległ system sterowania piaskarki. 33-latek chciał zobaczyć, co się stało z urządzeniem. Wtedy niespodziewanie maszyna uruchomiła się. Ślimak podający materiał do posypywania dróg zaczepił o nogawkę spodni na lewej nodze mężczyzny.

Urządzenie wciągnęło kończynę 33-latka. Mechanizm rozrywał skórę i łamał kości nogi. Trwało to kilka minut zanim mężczyzna uwolnił się z pułapki. Bardzo szybko trafił na stół operacyjny. Lewa noga była zmiażdżona i rozerwana do wysokości kolana.

- Do momentu operacji cały czas byłem przytomny. Działała adrenalina. Gdy na drugi dzień się obudziłem przeżyłem szok - przyznaje mężczyzna.

Stracił lewą nogę, a prawa była złamana. Gdy próbował wydostać kończyny z urządzenia, ślimak wciągnął także jeden z palców u jego ręki.

- Mąż po wypadku musiał zacząć nowe życie. Najpierw uczył się chodzić o kulach, a później z tymczasową protezą - opowiada Justyna, żona Daniela.

Początki nie były łatwe. 33-latek nie chciał jednak zamykać się w czterech ścianach i znowu zaczął pracować. Prowadzi serwis maszyn budowlanych. Brak nogi bardzo mu jednak utrudnia wykonywanie obowiązków. - Moje ruchy są powolne, nie mogę kucać, klękać, czy kłaść się pod maszynami - wzdycha.

Jeśli w końcu doczeka wszczepienia implantu, w przyszłości będzie można do niego zamocować protezy, które w mniejszym stopniu ograniczają ruchy. Daniel i jego bliscy mają nadzieję, że sytuacja na świecie w końcu się ustabilizuje i będzie możliwe wykonanie operacji.

Mężczyzna nadal prowadzi zbiórkę. Zebrane do tej pory pieniądze pokryją koszty zbiegu i pobytu w szpitalu. Potrzebne są natomiast wciąż fundusze na zakup specjalnej protezy, którą można przyczepić do implantu. Jej koszt to kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Daniel został objęty pomocą przez Fundację Votum. Datki na jego leczenie można wpłacać na konto bankowe, na nr 32 1500 1067 1210 6008 3182 0000 z dopiskiem dla Daniela Walaszka. Mężczyźnie można przekazać również jeden procent podatku. W rozliczeniu należy wtedy podać KRS: 0000272272 z dopiskiem: dla Daniela Walaszka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Daniel miał wielką nadzieję na odzyskanie sprawności. Przez epidemię odwołano mu długo wyczekiwany zabieg wszczepienia implantu - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto