Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ujęcia wody na trasie, która połączy Tarnów z autostradą

Paweł Chwał
Nowa droga poprowadzona zostanie między obecnym mostem na Dunajcu a mostem kolejowym. Wjechać na nią można będzie z ronda, które powstanie w rejonie obecnej stacji paliw przy ul. Witosa
Nowa droga poprowadzona zostanie między obecnym mostem na Dunajcu a mostem kolejowym. Wjechać na nią można będzie z ronda, które powstanie w rejonie obecnej stacji paliw przy ul. Witosa Wiktor Łężniak
Nowa droga i most na Dunajcu mają rozwiązać problem dojazdu do Tarnowa od węzła na A4. Inwestycja koliduje z ujęciami wody pitnej dla miasta i bez dokładnych badań się nie obejdzie.

Połączenie Tarnowa ze zjazdem z autostrady A4 w Wierzchosławicach nie powstanie tak szybko, jak do niedawna sądzono. Planowana trasa przebiegać będzie bowiem przez chroniony przyrodniczo obszar Natura 2000 oraz przez strefę, w której znajdują się ujęcia wody pitnej dla Tarnowa. A to komplikuje procedury związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę.

W sąsiedztwie Dunajca, pomiędzy istniejącymi już mostami drogowym i kolejowym, znajduje się w sumie 11 studni, z których czerpią wodę Tarnowskie Wodociągi. Z tego powodu już raz, blisko 10 lat temu, nie udało się w tym miejscu wybudować drogi, która miała połączyć autostradę ze starą „czwórką”.

Ówczesny szef krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie Zbigniew Rapciak, dowodził wtedy, że koncepcja upadła, bo na lokalizację łącznika nie zgodziły się Wodociągi. Po dekadzie problem powraca.

- Dostarczyliśmy do Urzędu Miasta Tarnowa gotową koncepcję przebiegu drogi, licząc na to, że w ciągu 3-4 miesięcy wydana zostanie decyzja środowiskowa, niezbędna aby przystąpić do budowy. Teraz okazało się, że przyjdzie nam na nią poczekać nawet pół roku dłużej - mówi Roman Łucarz, starosta tarnowski.

Powód? Wykonany musi zostać raport oddziaływania nowej drogi i mostu na środowisko. Upomnieli się o takie opracowanie dyrektor tarnowskiego sanepidu i szef Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie.

- To zbyt poważna inwestycja, która na dodatek poprowadzona będzie w newralgicznym miejscu, aby przejść obok niej obojętnie i nie zainteresować się tym, jak jej powstanie przełoży się na zdrowie ludzi - mówi Roman Bartuś z sanepidu.

- Raport pozwoli odpowiedzieć na pytania, ile drzew zostanie wyciętych podczas wytyczania nowej drogi, o ile decybeli może wzrosnąć natężenie hałasu w tym rejonie, czy inwestycja nie kłóci się z zapisami programu Natura 2000 dla dolnego Dunajca i czy nie zaburzy zasobów wód podziemnych - dodaje Paweł Kozioł z RDOŚ.

Tadeusz Rzepecki, prezes Tarnowskich Wodociągów, który wcześniej ostrożnie wypowiadał się na temat planów poprowadzenia nowej drogi nad ujęciami wód, teraz przyznaje, że technicznie jest to możliwe.

- Tarnów nie byłby pierwszym miastem w Polsce, gdzie udało się pogodzić kwestie drogowe z wodnymi. Dobrym przykładem jest Poznań, w którym zjazd z autostrady A2 prowadzi również nad ujęciami wody pitnej dla miasta. Wstępnie wyraziliśmy na to zgodę, ale trzeba jeszcze doprecyzować szczegóły, jak miałoby to wyglądać - zastrzega Rzepecki.

Budowy nowej drogi i mostu nie mogą się doczekać przede wszystkim mieszkańcy Ostrowa, przez który kieruje się w tym momencie cały ruch od węzła autostrady.

- Dziennie przejeżdża tędy nawet 25 tysięcy pojazdów, w tym mnóstwo ciężarówek i autobusów. Ludzie boją się o swoje bezpieczeństwo i mają już serdecznie dość tego ciągłego huku i spalin - mówi Sławomir Batko, sołtys Ostrowa. Łącznik pełnić ma rolę obwodnicy miejscowości, gdyż wyprowadzi ruch z centrum wsi na jej obrzeża.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto