Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel. Tarnowianie przymierzają się do walki o miejsce na podium

Piotr Pietras
Martin Vaculik (z lewej) z pucharem lodowym. Obok Kamil Morydz
Martin Vaculik (z lewej) z pucharem lodowym. Obok Kamil Morydz GRZEGORZ GOLEC
Oficjalna prezentacja drużyny Grupa Azoty Unia Tarnów, zorganizowana w Centrum Handlowym Gemini Park, rozpoczęła tegoroczny sezon żużlowy w Tarnowie.

W porównaniu z poprzednim sezonem w zespole "Jaskółek" nastąpiły dwie zmiany; Macieja Janowskiego, który odszedł do Betardu Sparty Wrocław oraz Leona Madsena (w nadchodzącym sezonie będzie startował w drużynie Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk) zastąpili dwaj zawodnicy Polonii Bydgoszcz Krzysztof Buczkowski i Greg Hancock.

Amerykanin wraca do zespołu Unii po rocznej przerwie i obok Janusza Kołodzieja ma być jego czołową postacią. - W Tarnowie zawsze czułem się doskonale i bardzo się cieszę, że znów będę startował w drużynie "Jaskółek". Dwa lata temu zdobyliśmy tytuł mistrzowski, teraz postaramy się ponownie powalczyć o to trofeum. Mamy mocną drużynę, którą stać jest na sukces - zapowiada Greg Hancock.

Z optymizmem do nowego sezony podchodzi także krajowy lider Grupy Azoty Unii Tarnów Janusz Kołodziej. - Należymy do drużyn, które będą walczyły o miejsce w czołowej czwórce Enea Ekstraligi. Doszli do nas niezwykle doświadczony Greg Hancock i Krzysiek Buczkowski, mamy w składzie bardzo dobrego juniora Kacpra Gomólskiego. Jeśli formę z poprzedniego sezonu utrzyma Atriom Łaguta, natomiast Martin Vaculik pojedzie na swoim normalnym poziomie to możemy liczyć na miejsce na podium - przewiduje 30-letni Kołodziej.

Jak wspomniał kapitan zespołu tarnowskiego, wiele będzie zależało od postawy Martina Vaculika. Podczas poniedziałkowej prezentacji Słowak na przełamanie lodów i lepszą postawę w nowym sezonie otrzymał od właściciela kawiarni "Grycan" ... puchar lodowy. - Wierzę, że będzie to dla mnie dobry znak i w nadchodzącym sezonie moje wyniki na żużlowych torach będą zdecydowanie lepsze. Dzięki wydatnej pomocy naszego sponsora strategicznego Grupy Azoty mogłem się bardzo dobrze przygotować do nadchodzącego sezonu. Mam pięć kompletnych motocykli. Na dwóch z nich będę startował w lidze szwedzkiej, na trzech pozostałych w polskiej. W tym roku priorytetowo będę traktował starty w lidze polskiej i szwedzkiej. Pojadę także w indywidualnych mistrzostwach Europy - podkreślił Vaculik, dla którego zbliżający się sezon będzie już piątym w zespole "Jaskółek".

Trener zespołu tarnowskiego Marek Cieślak bardzo liczy na odbudowanie się w drużynie Grupy Azoty Unii Krzysztofa Buczkowskiego, który w ubiegłym roku także nie spisywał się najlepiej. - Jeżdżąc w Ekstralidze cały czas będę miał kontakt z najlepszymi zawodnikami na świecie. Poza tym osiągając dobre wyniki będę miał zdecydowanie bliżej do reprezentacji Polski, do której planuję powrócić. W tej chwili wszystko zależy już tylko ode mnie i mam nadzieję, że tegoroczny sezon będzie owocny nie tylko dla mnie, ale i dla zespołu z Tarnowa - stwierdził popularny "Buczek", dodając: - Nie ukrywam, że pewnym magnesem dla mnie, by przejść do zespołu tarnowskiego, była osoba trenera Marka Cieślaka, który przez dwa lata pracy z drużyną "Jaskółek" osiągnął bardzo dobre wyniki - podkreśla.

Spory wpływ na wyniki zespołu tarnowskiego będzie miała także postawa juniorów. Wiodącą postacią wśród młodzieżowców z pewnością będzie brązowy medalista indywidualnych mistrzostw świata juniorów w ubiegłego roku Kacper Gomólski. - W pierwszym roku startów w zespole tarnowskim dopiero uczyłem się "dorosłego" żużla, w poprzednim roku było już zdecydowanie lepiej, natomiast na nadchodzący sezon mam jeszcze bardziej ambitne plany. Brązowy medal indywidualnych mistrzostw świata juniorów zmobilizował mnie do jeszcze solidniejszej pracy. W ostatnim roku startów w kategorii juniorów chciałbym zachować miejsce na podium IMŚJ. Postaram się także z jak najlepszej strony zaprezentować w rozgrywkach ligowych, gdyż będzie to dla mnie najlepsza przepustka do przyszłorocznych startów w Ekstralidze - przyznaje Gomólski.

Drugi z tarnowskich juniorów, Mateusz Borowicz w poprzednim sezonie etatowo startował w Ekstralidze. W tym roku zapowiada, że chce zrobić kolejny krok do przodu w swojej karierze. Młodemu zawodnikowi "Jaskółek", pochodzącemu z Częstochowy, w parkingu pomagał będzie doskonale znany w latach 80. ubiegłego stulecia żużlowiec Włókniarza Częstochowa Józef Kafel.

- Dla mnie bardzo ważnym jest, że mam obok siebie tak doskonałego fachowca jak Józef Kafel, który przez długie lata siedzi w żużlu i znakomicie zna jego tajniki. Czuję się teraz dużo pewniej i wierzę, że nasza współpraca pomoże mi w osiągnięciu lepszych wyników. Trener klubowy Marek Cieślak, który także dużo mi pomaga, nie zawsze może jechać ze mną na zawody młodzieżowe, ma bowiem jeszcze inne obowiązki, na przykład w reprezentacji Polski, dlatego wsparcie ze strony Józefa Kafla jest dla mnie bezcenne - podkreśla Borowicz.

Przypomnijmy, że w pierwszym meczu ligowym w tym roku, 12 kwietnia, "Jaskółki" zmierzą się na wyjeździe z mistrzem Polski zespołem SPAR Falubaz Zielona Góra.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto