Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel: czas na rehabilitację

Roman Kieroński
fot. Kochanek
Szwedzki żużlowiec Fredrik Lindgren nie kryje rozczarowania początkiem sezonu w barwach tarnowskich "Jaskółek".

Mający być jednym z liderów Tauronu Azotów szwedzki żużlowiec Fredrik Lindgren ostatni pojedynek swego nowego zespołu oglądał z... parkingu.
"Fredka", choć zdawał sobie sprawę, że swoim pierwszym występem na torze we Wrocławiu nikogo na kolana nie powalił, nie krył z tego powodu niezadowolenia. Na swoich stronach internetowych napisał m.in., że tak jak każdy żużlowiec, chce jeździć. Bywa jednak i tak, że dla kogoś zabraknie miejsca w składzie. Tym razem padło na mnie - stwierdził zawodnik.

Czytaj także: Żużel: punktują wszędzie, tylko nie w... Polsce

Kolejnym powodem jego absencji miała być kuriozalna historia z udziałem w punktowanym treningu zaplanowanym na torze w Tarnowie. Szwed wskutek fatalnej pomyłki udał się do... Łodzi.
Kierownictwo i trenerzy tarnowskiego klubu chcieli w konfrontacji z żużlowcami Orła Łódź sprawdzić aktualną formę swoich zawodników. Nie mieli okazji zobaczyć w akcji - także nie najlepiej jeżdżącego tuż przed inauguracją ligowego sezonu w sparingu w Rybniku - Lindgrena i postawili na Duńczyka Leona Madsena.
Lindgren zapewniał, że o decyzji, iż nie wystąpi w meczu ze Stelmatem Falubazem Zielona Góra, wiedział już nieco wcześniej. Chciał jednak raz jeszcze pokazać się na torze na przedmeczowym treningu i przekonać trenerów do ewentualnej zmiany decyzji. Źle jednak odczytał przekazaną przez klub informację i wybrał kierunek na Łódź.

Szansy na rehabilitację szwedzki żużlowiec zamierza poszukać już w najbliższym meczu z Włókniarzem w Częstochowie - 25 kwietnia.
Twierdzi, że zarówno on sam jak i jego koledzy muszą się wreszcie przełamać i przerwać złą passę. Przypomina, że na częstochowskim owalu w poprzednich latach jeździło mu się bardzo dobrze.

Powrotu do wysokiej formy prezentowanej choćby podczas niedawnego pożegnalnego turnieju Marka Lorama, Fredrik Lindgren ponownie szuka na Wyspach Brytyjskich. W wygranym 48:42 przez jego angielski zespół Wolverhampton Volves meczu ze Swindon Robins zdobył najwięcej - 13 punktów. Dwukrotnie przegrał tylko z byłym zawodnikiem "Jaskółek" Scottem Nicholsem.
Kibice "czarnego sportu" w Tarnowie, liczą więc, że co najmniej w podobnym stylu pojedzie w najbliższych ligowych spotkaniach "Jaskółek". W końcu po to ściągnięty został do Tarnowa.

Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Olszyny: zwyrodnialcy pocięli psa żyletką

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Żużel: czas na rehabilitację - Tarnów Nasze Miasto

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto