Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zostać księdzem we Wrocławiu

Michał Potocki
Michał Potocki
Zmniejsza się liczba starszych księży, a młodych jest mniej niż kiedyś. Wrocławianie nie muszą obawiać się jednak niedoboru duchownych.

Pięć lat temu kandydatów w seminariach diecezjalnych i zakonnych było 1,5 tys, w zeszłym roku 953. Spadek jest widoczny, a można go tłumaczyć na wiele sposobów.

- Mamy spadek powołań. Są różne tego przyczyny. Przede wszystkim niż demograficzny i mniejsza liczba maturzystów. W mediach pokazuje się młodym ludziom określony styl życia, który nie pomaga w podjęciu decyzji o wstąpieniu do seminarium - komentuje ks. Bernard Rak z Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań.

Wrocław plasuje się w dole tabeli polskiej religijności. Po badaniach z listopada 2008 okazało się, że do kościoła chodzi tu 36,8 proc wiernych, a komunię przyjmuje 15 proc. Dane mogą wskazywać, że nie ma żadnego kryzysu powołań, tylko ogólny spadek religijności społeczeństwa. Naturalne jest więc, że chętnych do seminariów może być mniej. Przy zmniejszeniu się liczby rzeczywistych wiernych do ich obsługi wystarczy proporcjonalna liczba duchownych.

Msza przed Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym


W diecezji wrocławskiej powołań jest jednak więcej niż przed rokiem i dwa lata temu.
- W tym roku jest 20 kandydatów, a rekrutacja się jeszcze nie skończyła - mówi ks. Adam Łuźniak Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. - To prawda, że kiedyś miewaliśmy nawet po 60 kandydatów, ale po oddzieleniu się diecezji legnickiej w 1992 roku i świdnickiej pięć lat temu, dwie trzecie kandydatów studiuje w tamtejszych ośrodkach. Zauważamy również, że do seminarium przychodzi coraz więcej osób po studiach. Kiedyś takich przypadków prawie nie było, teraz są 3-4 na roku - dodaje.

Żeby dostać się do wrocławskiego seminarium duchownego, trzeba zdać egzamin na teologię w Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Oprócz tego kandydaci przedstawić pozytywne opinie swoich proboszczów oraz przejść rozmowę kwalifikacyjną. Wrocławskie seminarium regularnie prowadzi rekolekcje dla młodzieży męskiej. Połowa przyszłych kandydatów do seminarium rekrutuje się z uczestników takich spotkań. Studia trwają sześć lat, a kończy je zwykle 50-60 proc. seminarzystów, co jest średnią krajową.

- Kiedy wstępowałem do seminarium uważałem, że odejście któregoś z seminarzystów nie będzie miało na mnie wpływu. Okazało się, że kiedy kolega z roku się z nami żegna, dla reszty jest to poważny cios. Na moim roku zaczynało nas 32 a zostało 18 - mówi, będący na czwartym roku, kleryk Janek z wrocławskiego seminarium.

Najwięcej kandydatów rezygnuje po pierwszym roku, czyli jak na typowej świeckiej uczelni.
- Rezygnują z różnych powodów, to zawsze jest indywidualne. Najczęściej tęsknią za rodziną oraz uznają, że kapłaństwo to nie jest jednak ich ścieżka życiowa - mówi ks. Bernard Rak.

Duchowni cieszą się dobrą marką


Studia w seminarium wyraźnie różnią się od zwykłego studiowania na uniwersytecie czy politechnice. Plan w seminarium ułożony jest szczegółowo. Podczas roku akademickiego klerycy mają obowiązkowy czas na samodzielną naukę, obowiązki związane z mieszkaniem w seminarium etc.

- Mamy oczywiście czas wolny. Najwięcej w niedzielę. Często chodzimy na basen. Mamy czas na indywidualne załatwienie spraw i spotkania ze znajomymi czy rodziną. Niektórym rocznikom udaje się dobrze zintegrować, wtedy organizują sobie różne wycieczki
i wyjścia razem - mówi Janek z seminarium przy pl. Katedralnym.

W niedawnym rankingu marek narodowych na pierwszym miejscu uplasował się Kościół Katolicki. Zaufanie do księży wydaje się jednak maleć, co jest wynikiem tendencji do coraz częstszego krytykowania otaczającej nas rzeczywistości.

- Ksiądz też człowiek, a ten błędy popełnia. Pewnie w seminarium nie jest łatwo wytrzymać sześć lat. Myślę, że jak ktoś zostaje już księdzem, to powinien wiedzieć, że chce w ten sposób żyć - komentuje Rafał Stolarski, student UWr. - Z moich znajomych widzę, że coraz mniej ludzi chodzi do kościoła. Księży pewnie też będzie mniej potrzebnych - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto