Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zimna krew Mateusza Kądziołki przydała się, gdy życie kolegi z pracy wisiało na włosku. Liczył się czas

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Mateusz Kądziołka (na zdjęciu w środku) w Proster pracuje ponad 20 lat i cieszy się świetną opinią zarówno wśród zarządu firmy jak i pracowników
Mateusz Kądziołka (na zdjęciu w środku) w Proster pracuje ponad 20 lat i cieszy się świetną opinią zarówno wśród zarządu firmy jak i pracowników archiwum firmy Proster
Mateusz Kądziołka w kryzysowej sytuacji nie traci zimnej krwi. Raz pomagał już uwalniać samochód uwięziony między szlabanami przejazdu kolejowego, kiedy indziej pospieszył z pomocą dziecku, które zasłabło. Teraz zdrowie, a być może i życie zawdzięcza mu kolega z pracy.

FLESZ - Fala upałów przeplatana burzami

od 16 lat

W firmie Proster z Brzeska wciąż tematem rozmów są wydarzenia sprzed kilka tygodni, których bohaterem był Mateusz Kądziołka, kierownik ds. logistyki.

Jesteśmy bardzo dumni, że nasi pracownicy nie boją się reagować i pomagać, tak jak Mateusz – podkreśla Aleksandra Pukal, wiceprezes firmy Proster.

Mateusz Kądziołka uratował kolegę z pracy

Tego dnia pan Mateusz po przyjściu do pracy, jak zwykle udał się na halę, gdzie montowane są rozdzielnie elektryczne. Zwrócił uwagę, że idący przed nim kolega zatoczył się.

- Wydawało mi się to niemożliwe, żeby powodem był alkohol, bo Łukasz to porządny pracownik, a w naszej firmie nigdy takie incydenty się nie zdarzały. Wolałem to sprawdzić – opowiada.

W krótkiej rozmowie kolega powiedział jednak, że nic mu nie dolega i może dalej kontynuować pracę. Mateusz Kądziołka czujnie go jednak obserwował. Prosił też o to pozostałych z firmy. Intuicja go nie zawiodła.

- Zauważyliśmy, że dalej ma problemy utrzymaniem równowagi, robota zupełnie mu nie idzie, w dodatku zamiast normalnie rozmawiać zaczął bełkotać i mylić fakty – relacjonuje.

W jednej chwili zdecydował się zawiadomić pogotowie. Kiedy rozmawiał z dyspozytorem, reszta czuwała przy koledze, by ten się nie ruszał, bo mogłoby to pogorszyć stanu jego zdrowia. Ratownicy medyczni po przyjeździe na miejsce od razu powiedzieli, że Mateusz uratował Łukaszowi zdrowie, a być może i życie.

Okazało się, że pan Łukasz doznał krwotoku prawej półkuli mózgu. W szpitalu musiał spędzić trochę czasu, ale na szczęście jest już w domu i dochodzi do sił.

- Boję się pomyśleć co mogłoby się stać, gdyby nie szybka reakcja pana Mateusza. Mój mąż zawdzięcza mu zdrowie, a nawet życie. Bardzo mu za to dziękujemy. Lekarze cały czas nam powtarzali, że szybka reakcja sprawiła, że to wszystko w miarę lekko się skończyło – mówi Elżbieta Czop-Duda, żona uratowanego mężczyzny.

Pierwszy rusza z pomocą

To nie jedyna dramatyczna sytuacja, w której Mateusz Kądziołka wykazał się przytomnością umysłu. Kiedy był na wakacjach nad morzem, wspólnie z kolegą ratował dziewczynkę, która zasłabła pod sklepem.

Pomagał też kierowcy, którego naczepa samochodowa utknęła na torach pomiędzy rogatkami. Panika była olbrzymia, ale kiedy jedni krzyczeli i panikowali, on z innymi razem podnieśli szlaban i zdążyli uwolnić samochód zanim nadjechał pociąg

- Nie czuję się bohaterem. Dla mnie to zwykły odruch serca, po prostu ludzka wrażliwość. Myślę, że większość z nas zrobiłaby to samo – mówi skromnie Mateusz Kądziołka. - Nie trzeba mieć specjalistycznych kursów ratowniczych, by komuś pomóc, wystarczy chcieć – dodaje.

Zachowaniem Matusza w pracy nikt nie jest zaskoczony. Młody mężczyzna cieszy się dobrą opinią zarówno wśród zarządu, jak i pracowników. - Jest bardzo pomocny. Każdy kto go zna wie, że można na niego liczyć w każdej kwestii. Pomoc otrzymamy zawsze, nawet nie musimy specjalnie o nią prosić. To taka dobra dusza w naszym zespole – mówi Aleksandra Pukal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zimna krew Mateusza Kądziołki przydała się, gdy życie kolegi z pracy wisiało na włosku. Liczył się czas - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto