Kryzys energetyczny
Według projektu uchwały firmowanego przez prezydenta Romana Ciepielę, mieszkańcy i przedsiębiorcy mieliby płacić stawki podatku w wysokości maksymalnej, jaką dopuszcza Ministerstwo Finansów. Magistrat wyliczył, że po ich przyjęciu wpływy do budżetu Tarnowa wzrosłyby o ponad 20 mln zł rocznie. Miałoby to pokryć część ogromnej dziury budżetowej, którą zakłada projekt budżetu na przyszły rok.
Ostatecznie punkt dotyczący podwyżki podatku nie znalazł się porządku obrad sesji, bo nie uzyskał poparcia wystarczającej liczby radnych.
Władze Tarnowa nie przygotowały się na trudne czasy
Zdecydowały głównie głosy sprzeciwu radnych z klubu PiS, którzy w czwartek (24 listopada) rano na konferencji prasowej skrytykowali nie tylko propozycje podniesienie stawek podatku od nieruchomości, ale też sposób zarządzania miastem przez prezydenta Tarnowa.
- Od początku byliśmy przeciwni tym podwyżkom, wskazując na to, że sięganie tak głęboko do portfeli tarnowian jest niedopuszczalne. Ta skala podwyżek byłaby rekordowa i łącznie byłoby to ponad 20 mln zł, które zostałyby zabrane tarnowianom. Nie ma zgody na naprawianie problemów wynikających ze złego zarządzania miastem kosztem mieszkańców - mówił Mirosław Biedroń, szef klubu PiS w tarnowskiej radzie miejskiej.
Radni opozycyjnego klubu w radzie podkreślali, że obecna sytuacja Tarnowa to pokłosie złych decyzji podejmowanych przez Romana Ciepielę i wydatkowaniem w ostatnich latach zbyt dużych pieniędzy m.in. na nietrafione inwestycje. Jako przykład wymieniali m.in. budowę ogrodu sensorycznego w Parku Strzeleckim, który daleko odbiega od tego, jak miał wyglądać.
- Dobry gospodarz musi być też gotowy na złe czasy i powinien mieć jakieś oszczędności i rozwiązania, po które sięga w sytuacji, gdy zaczyna brakować pieniędzy. Patrząc na ostatnie kilka lat, władze Tarnowa nie przygotowały się na trudne czasy i próbują teraz kosztem mieszkańców załatać dziurę. Rzeczywiście budżet miasta nie bilansuje się, ale to jest spowodowane złym zarządzaniem - podkreślał Biedroń.
Niech prezydent zmniejszy liczbę wiceprezydentów
Szef klubu PiS zaapelował również do prezydenta, aby oszczędności szukał gdzie indziej, nie obciążając mieszkańców.
- W tym momencie, gdy prezydent mówi, że jest tak trudno, powinien podjąć męską decyzję i zdecydować o zmniejszeniu liczby wiceprezydentów do jednego. Jeśli trzeba szukać oszczędności, to proszę szukać tutaj i w ten sposób częściowo załatać dziurę - zaznaczył Biedroń.
Radni podczas czwartkowej (24 listopada) sesji nie zgodzili się także na wpisanie do programu sesji punktu dotyczącego podniesienia opłaty reklamowej, którą również proponował prezydent.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?