Wojenne sieroty mają wsparcie z Tarnowa i Radłowa. Diana Dembicka-Mączka z grupką przyjaciół otaczają opieką sierocińce w Ukrainie

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Diana wraz z grupką przyjaciół  regularnie  dostarczają pomoc do trzynastu sierocińców w obwodzie lwowskim. Dzieci nie mogą doczekać się ich wizyty, a gdy przyjeżdżają rzucają się im na szyję
Diana wraz z grupką przyjaciół regularnie dostarczają pomoc do trzynastu sierocińców w obwodzie lwowskim. Dzieci nie mogą doczekać się ich wizyty, a gdy przyjeżdżają rzucają się im na szyję archiwum prywatne
Odkąd wybuchła wojna w Ukrainie Diana Dembicka-Mączka odłożyła wiele prywatnych spraw na bok. Z grupą przyjaciół organizuje konwoje z pomocą humanitarną do sierocińców w obwodzie lwowskim. Dla przebywających tam dzieci są "ciociami" i "wujkami".

Pomoc z Tarnowa dla wojennych sierot w Ukrainie

Kiedy Diana wraz z grupką przyjaciół podjeżdżają do sierocińców w Ukrainie, z daleka widzą uśmiechnięte buzie dzieci, które wypatrują ich w oknach. Po chwili maluchy rzucają się im na szyję i przytulają. Uściskom nie ma końca.

- Na początku nie mogliśmy powstrzymać łez. Teraz płaczemy w samochodzie, między wizytami w kolejnych sierocińcach, żeby dzieci tego nie widziały. Serce mi pęka, jak słyszę: „Ciociu, weź mnie ze sobą” – opowiada Diana Dembicka-Mączka.

Pomagają od początku wojny w Ukrainie

24 lutego Dianę nad ranem ze snu wyrwał dźwięk telefonu. Dzwonili przyjaciele z Ukrainy, opowiadali o bombardowaniach. Mieszkanka Wierzchosławic urodziła się we Lwowie, spędziła tam dzieciństwo oraz młodzieńcze lata, dlatego ta informacja byłą dla niej wstrząsająca.

- To miasto to moja pierwsza ojczyzna, tam jest też moje serce. Wiedziałam, że mnie tam potrzebują - opowiada.

Z grupką przyjaciół pojechała na granicę, by pomóc kobietom z dziećmi, które uciekały przed wojną. To, co tam zobaczyła, zapamięta go do końca życia.

- Dzieci spały w zimnie na paletach, w przemokniętych pampersach, głodne i chore. Słychać było płacz. Razem ze swoimi mamami czekały w gigantycznych kolejkach dniami i nocami – wspomina.

Diana jest lekarzem stomatologiem, więc poprosiła o pomoc znajomych medyków, by razem pojechali udzielać tym osobom pierwszej pomocy. Udało się. Potem z grupą przyjaciół zaczęła organizować konwoje na Ukrainę z żywnością, artykułami higienicznymi i lekami.

Fundacja "Moc Przyszłości" spod Tarnowa dostarcza pomoc do sierocińców w Ukrainie

Pod koniec czerwca założyła fundację "Moc Przyszłości”. Pod jej opieką jest już prawie dwa tysiące sierot. Co dwa tygodnie dostarczają pomoc do trzynastu sierocińców w obwodzie lwowskim. Zawożą też pomoc do szpitali polowych.

W konwojach z Tarnowa jeżdżą co najmniej cztery busy wypełnione paczkami i pudełkami. Wyruszają wczesnym rankiem, bo konwój do pokonania ma nawet dwa tysiące kilometrów. Zawsze w planie podróży uwzględniają czas dla dzieci.

- Bardzo często, gdy słyszymy syreny, nie schodzimy do schronu, bo nie zdążylibyśmy do dzieci. Wiemy, że one na nas czekają – mówi Diana.

Każdy może wesprzeć pomoc dla sierocińców

Na początku przekroczenie granicy polsko-ukraińskiej było sporym wyzwaniem, w kolejce czekali godzinami. Teraz już przetarli szlaki i idzie dużo szybciej. W samochodzie obok darów są kamizelki kuloodporne i kaski. Na wypadek, gdyby jechali w niebezpieczny rejon.

- Kiedyś bombardowanie było kilkaset metrów od nas, ziemia dosłownie trzęsła się pod nogami. Spędziliśmy wiele godzin w schronie, myśleliśmy, że to będzie nasz ostatni konwój. Ale jak wyszliśmy, coś w nas pękło. Poczuliśmy olbrzymią złość na to, co się dzieje i podjęliśmy decyzję, że bez względu na to, co się wydarzy, będziemy pomagać dalej – opowiada Diana.

Cały czas prowadzą zbiórkę środków czystości i żywności długoterminowej, które można dostarczać do szkoły w Radłowie albo na ulicę Krakowską 61 w Tarnowie, gdzie Diana prowadzi swój gabinet stomatologiczny. By wspierać tych, którzy ucierpieli w wyniku działań wojennych, założyli zbiórkę na portalu zrzutka.pl „Pomóż nam ratować dzieci”. Tutaj link do zbiórki

- Każda złotówka jest na wagę złota, bo dzięki temu możemy pomagać, a będziemy to robić do ostatniego dnia wojny, a nawet i jeszcze dłużej. Te dzieci na nas czekają. Gdy odjeżdżamy, pytają nas, czy ich nie zostawimy – zawiesza głos Diana Dembicka-Mączka.

Wyższy podatek od nieruchomości od 2023 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie