Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków pewnie pokonała Podbeskidzie. Trzy gole „Białej Gwiazdy”

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wisła Kraków była w piątkowy wieczór wyraźnie lepsza od Podbeskidzia Bielsko-Biała. „Biała Gwiazda” zasłużenie pokonała 3:1 zespół, który będzie się żegnał niedługo z I ligą.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Trener Albert Rude trochę pomieszał składem. W bramce zobaczyliśmy debiutanta Antona Cziczkana, a w meczowej kadrze w ogóle zabrakło Josepha Colleya, który odpoczywał. W jego miejsce szansę gry otrzymał Eneko Satrustegui. Do wyjściowego składu wrócił też Szymon Sobczak.

Wisła zaatakowała od pierwszych minut i uzyskała dużą przewagę. Prowadzić powinna tak naprawdę już w 5 min. Po rzucie rożnym głową strzelał Eneko Satrustegui. Patryk Procek odbił piłkę, ale wprost pod nogi Angela Rodado. Ten dobijał z dwóch metrów, ale jakimś cudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. Napór Wisły nie spadał jednak ani na moment. W 16 min wiślacy wyprowadzili książkowy atak pozycyjny. Rozgrywali oni przez linie od swojej bramki. W końcu piłka trafiła do Davida Junki na lewe skrzydło. Ten dośrodkował, a w polu karnym strzelał Angel Baena. Procek jeszcze odbił piłkę, ale wobec dobitki Jesusa Alfaro z kilkunastu metrów był już bezradny. Wisła zrobiła to, co chciała - szybko objęła prowadzenie.

W kolejnych minutach wydawało się, że krakowianie kontrolują sytuację, spokojnie rozgrywali piłkę. Nadeszła jednak 26 min, w której katastrofalny błąd popełnił Eneko Satrustegui. Nieatakowany przez nikogo podał piłkę do… Miroslava Ilicicia. A ten z prezentu skorzystał skwapliwie, przelobował Antona Cziczkana i mieliśmy remis 1:1.

Goście długo się nim nie nacieszyli. W 32 min Wisła rozegrała rzut rożny, przyjezdni wybili piłkę, ale na moment. Wróciła ona na prawe skrzydło, skąd dośrodkował Kacper Duda. W polu karnym głową jeszcze zgrywał Bartosz Jaroch, w końcu w zamieszaniu podbramkowym piłka trafiła do Angela Rodado, a ten strzałem z bliska znów dał prowadzenie „Białej Gwieździe”.

Wisła pozostawała w ataku i w 41 min mogła prowadzić 3:1. Kacper Duda rzucił dalekie podanie do Angela Baeny, a ten strzelał z kilkunastu metrów w dalszy róg. Do szczęścia Hiszpanowi zabrakło dosłownie kilku centymetrów. Trafił bowiem w słupek. Na przerwę drużyny schodziły zatem przy prowadzeniu Wisły 2:1.
Drugą połowę otworzył Szymon Sobczak mocnym, celnym strzałem z rzutu wolnego. Patryk Procek poradził sobie jednak z tym uderzeniem. Wisła szła jednak cały czas do ataku, jakby chciała jak najszybciej zamknąć ten mecz. No, ale gol nie padał, a z czasem Podbeskidzie zaczęło nieco przenosić ciężar gry dalej od własnej bramki, już nie tylko się broniło. Wisła po zmianach miała już też problem, żeby dłużej utrzymać się przy piłce. Nie operowała nią już tak swobodnie jak wcześniej.

W 77 min po rzucie rożnym i uderzeniu Igora Łasickiego piłka trafiła w rękę Piotra Tomasika. Sędzia najpierw podyktował rzut karny dla Wisły, a później… Później mieliśmy absurdalnie długą przerwę, przepychanki i w końcu Łukasz Kuźma pobiegł do monitora, żeby zmienić decyzję i odwołać jedenastkę dla „Białej Gwiazdy”.

W doliczonym czasie gry mieliśmy kolejną kontrowersję, gdy sędzia zabrał gola Wiśle. Do siatki trafił Marc Carbo, ale sędzia odgwizdał faul Angela Rodado, który walczył o piłkę chwilę wcześniej. Była to mocno wątpliwa decyzja… I taka, która wręcz rozjuszyła wiślaków. Poszli jeszcze raz do ataku, wykorzystali błąd obrony gości, przejęli piłkę. Dejvi Bregu zagrał do Patryka Gogóła, a ten urządził sobie slalom między obrońcami Podbeskidzia, by całość zakończyć strzałem do siatki. To było przypieczętowanie w pełni zasłużonego zwycięstwa Wisły. A teraz już czas na finał Pucharu Polski!

Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Alfaro 16, 1:1 Ilicić 26, 2:1 Rodado 32, 3:1 Gogół 90+3.
Wisła: Cziczkan - Jaroch, Uryga, Satrustegui (74 Łasicki), Junca (61 Szot) – Duda (62 Gogół), Carbo - Baena, Rodado, Alfaro (46 Bregu) - Sobczak (83 Żyro).
Podbeskidzie: Procek - Hlavica (61 Jodłowiec), Mikołajewski, Senić, Tomasik - Małachowski (83 Misztal) - Ziółkowski (46 Banaszewski), R. Zając (65 Bida), Liszka (46 Willmann), Martinaga - Ilicić.
Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok). Żółte kartki: Duda, Carbo, Uryga - Hlavica, Senić, Mikołajewski. Widzów: 14 762.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków pewnie pokonała Podbeskidzie. Trzy gole „Białej Gwiazdy” - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto