Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkie baty żużlowców tarnowskich Jaskółek

Andrzej Mizera
Tarnowianie na prowadzeniu - taki widok należał do rzadkości podczas meczu w Toruniu
Tarnowianie na prowadzeniu - taki widok należał do rzadkości podczas meczu w Toruniu Roman Kieroński
Przegrać jak najmniejszą liczbą punktów to był najbardziej oczekiwany scenariusz przed pierwszym wyjazdowym spotkaniem "Jaskółek" w tym sezonie. Jak się okazało, był nazbyt optymistyczny, a nawet niepoprawny.

Gospodarze wygrali pewnie i zdecydowanie. Tarnowianie wyraźnie od nich odstawali, nie mając praktycznie żadnych atutów. Z pewnością nie można do nich zaliczyć czterech indywidualnych zwycięstw (dwóch Ułamka), przy dziewięciu podwójnych torunian! Zresztą "Sebie" za wczorajszy występ należy się najmniejsza bura.

Dla zespołu Tauron Azoty pojedynek na najnowocześniejszym żużlowym stadionie w Polsce - toruńskiej Motoarenie - był zarazem drużynowym debiutem. To oczywiście już na początku było atutem gospodarzy, co bezlitośnie wykorzystali. Jednak głównym kluczem do ich zwycięstwa był niezwykle mocny skład, jakim dysponowali wicemistrzowie Polski. O tym wczoraj mógł tylko pomarzyć trener Marian Wardzała.

W kolejnym spotkaniu poniżej oczekiwań pojechał, następca Janusza Kołodzieja - Krzysztof Kasprzak. To właśnie on na Motoarenie miał prawo najlepiej się czuć. W ubiegłym roku na tym torze wywalczył srebrny medal w mistrzostwach Polski. Klapą był też występ Patricka Hougaarda, który wczoraj pierwszy raz zaprezentował się w tarnowskich barwach.

Spotkanie obiecująco rozpoczęło się dla tarnowian. Rozgrywany dopiero za trzecim razem pierwszy bieg zakończył się jedyną w tym pojedynku wygraną "Jaskółek" 4:2. Tego prowadzenia długo nie utrzymali. Po podwójnym zwycięstwie w trzecim biegu Holdera i Miedzińskiego nad Ułamkiem i Jędrzejakiem torunianie objęli prowadzenie 10:8.

W kolejnych wyścigach gospodarze dzięki dorym startom i lepszym spasowaniem się z torem odskoczyli na osiem punktów. Po pięciu biegach prowadzili 19:11.
Nadzieje "Jaskółek" na przyzwoity wynik prysły w siódmym biegu. Jadący w nim jako rezerwa taktyczna Hougaard w parze z Kasprzakiem ulegli podwójnie Jagusiowi i Andersenowi. W tym momencie prowadzenie torunian wzrosło już do dwunastu punktów 27:15.

Zawody na dobrą sprawę zakończyły się po dziesiątym wyścigu. Po czwartym z rzędu podwójnym zwycięstwie torunianie prowadzili już 42:18 i było jasne, że dwa punkty pozostaną w Toruniu. Przed biegami nominowanymi przewaga torunian wzrosła i wynosiła już 55:23. Dwie ostatnie gonitwy były raczej dobrą zabawą dla torunian, którzy bez kłopotów zapewnili sobie wysoką wygraną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto