Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielka woda z nieba i gór

Mirosław KOWALSKI
W Ciężkowicach woda zalała boisko sportowe, zakład masarski oraz stację paliw.	Fot. Mirosław KOWALSKI
W Ciężkowicach woda zalała boisko sportowe, zakład masarski oraz stację paliw. Fot. Mirosław KOWALSKI
Jedna, potwierdzona ofiara śmiertelna, co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych strat, to efekt powodzi, która wczoraj nawiedziła region tarnowski. Ewakuowano kilkaset osób, woda zalała setki hektarów upraw, podmyła ...

Jedna, potwierdzona ofiara śmiertelna, co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych strat, to efekt powodzi, która wczoraj nawiedziła region tarnowski. Ewakuowano kilkaset osób, woda zalała setki hektarów upraw, podmyła mosty, uszkodziła kilkadziesiąt kilometrów dróg. Wdarała się też do kilkuset domów. To największa powódź w dziejach regionu.

47-letni mężczyzna, który utonął podczas powodzi (mieszkaniec Rzepiennika Strzyżewskiego) wybrał się w poniedziałek wieczorem na ryby. Nie wiadomo dokładnie gdzie łowił. Znajomi wędkarza twierdzą, że prawdopodobnie pod mostem w Gromniku.

? Wszystko wskazuje na to, że fala powodziowa porwała wędkarza. Wczoraj w godzinach przedpołudniowych jego zwłoki zostały wyłowione. Ciało mężczyzny zaplątało się w krzaki w miejscowości Jodłówka Tuchowska ? relacjonuje oficer dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie.

Do tragedii mogło dojść też w Komorowie, gdzie podniesiony poziom wody w Dunajcu, odciął od lądu mężczyznę, który w tym czasie siedział w samochodzie. Jego rozpaczliwe krzyki usłyszeli okoliczni mieszkańcy, którzy powiadomili straż.

Udało się go jednak przewieźć pontonem sprowadzonym z Dąbrowy Tarnowskiej, gdyż te którymi dysponuje tarnowska jednostka były w tym czasie w akcji.

Woda z nieba i gór

Padający od kilku dni deszcz spowodował, że ziemia nasiąknięta jest wodą. Kiedy więc nad kilkoma gminami regionu tarnowskiego zaczął w poniedziałkowy wieczór padać padać ulewny deszcz, z rzek, małych potoków i strumyków wystąpiła woda. W niektórych miejscach regionu spadło nawet do 50 litrów wody na metr kw. Na poziom wody w Białej ogromny wpływ miało też tzw. oberwanie chmury w górach.

Dramat nad Kąśnianką

Nawałnica deszczu najwcześniej dała się we znaki mieszkańcom kilku wsi w dolinach małych potoczków. Na Kąśniance, gdzie zazwyczaj płynie 20-centymetrowy strumyczek, poziom wody podniósł się aż? trzydziestokrotnie. Nawet najstarsi mieszkańcy wsi nie pamiętają, by tym strumyczkiem płynęła taka fala.

Zalało tutaj kilkanaście gospodarstw rolnych. Do powodzian nie dotarli strażacy, których woda płynąca środkiem drogi (Ciężkowice-Jastrzębia), zepchnęła do przydrożnego rowu.

Z kilkunastu gospodarstw ewakuowano zwierzęta. W mroku nocy i w strugach ulewnego deszczu, słychać było tylko krzyki ludzi i odgłosy wydawane przez przerażone zwierzęta. Woda zalała kilka domów. Kiedy tuż po północy udało mi się dotrzeć do domu pani Genowefy Suskiej, woda zaczęła tutaj powoli opadać.

? Wlewała się drzwiami i oknami, pełno naniosło piasku, zalało mi meble, odzież. Za jakie grzechy pan Bóg mnie tak pokarał? ? pytała ze łzami w oczach siedemdziesięciokilkuletnia właścicielka posesji.

Przez całą noc kobieta i kilku sąsiadów wylewało wodę i wynosiło przyniesiony przez rzekę muł.

? Przed kilkoma dniami zakończyłam remont domu, teraz ściany są mokre, popękały, nie wiem co będzie dalej, kto mi teraz pomoże? ? rozkłada ręce pani Genowefa.

Rekordowa woda

Tuż po północy woda wystąpiła z brzegów Białej. O godzinie 3 zaczął się wielki dramat mieszkańców Ciężkowic. Wtedy poziom wody przekroczył sześć metrów, by po godzinie (około 4) osiągnąć nie notowany jeszcze w dziejach miasteczka poziom ? 6,7 metra.

Do ewakuacji kilkudziesięciu domów wezwano straże pożarne z całego powiatu m. in. z Żabna, Tarnowa, Woli Rzędzińskiej.
? W sumie ewakuowaliśmy około 250 osób z 60 domów.

Niektórych musieliśmy przewozić na pontonach i łódkach, sprowadzonych specjalnie w tym celu z Tarnowa ? wyjaśnia komendant gminny Ochotniczej Straży Pożarnej w Ciężkowicach Kazimierz Kieroński.

W tym samym czasie blisko dwieście osób układało worki z piaskiem na drodze w kierunku Krynicy, by woda nie zalała kolejnych ulic: Paderewskiego, Równej oraz dzielnicy Zazdrość. Dosłownie w ostaniej chwili strażakom udało się też ewakuować pontonem, jednego z właścicieli firmy Kombud, który chciał zabezpieczyć dokumenty oraz komputery swojego przedsiębiorstwa. Woda zniszczyła w Ciężkowicach zakład masarski wraz z ubojnią zwierząt, zalała stację paliw gazowych, słynny pensjonat ?U Martusiowej?, dwa składy budowlane, komisariat miejscowej policji oraz blisko sto budynków. Podtopiło też około sto innych domów w kilku wsiach. Na obraz kataklizmu nakładają się zrujnowane drogi, mosty, zalanych kilkaset hektarów upraw. To już trzecia powódź w tym roku. Wstępnie straty oszacowano na kilka milionów złotych.

Zagrożony most

Przed południem fala powodziowa przeszła przez Tuchów.

Przez kilka godzin droga w kierunku Krynicy była nieprzejezdna. Woda podmyła most na Białej. Dopiero wykonanie specjalistycznej ekspertyzy potwierdzi czy będzie on musiał być wyremontowany. Woda podtopiła też kilkanaście domów. Uszkodzone zostały wały przeciwpowodziowe. Przez cały dzień strażacy wzmacniali je piaskiem, gdyż w kilku miejscach zaczęła przeciekać woda.

Potężne spustoszenia zrobiła też woda w gminie Rzepiennik Strzyżewski i Zakliczyn. Na drodze krajowej Tarnów-Nowy Sącz w miejscowości Paleśnica powstała wyrwa, głęboka na? trzy metry.

? Doszczętnie zniszczonych zostało kilkanaście dróg gminych. Woda zabrała żwir, zrujnowała również wiele mostów. Straty są ogromne. Wczoraj powołałem trzy grupy, które mają ocenić ich wysokość ? wyjaśnia wójt Zakliczyna Kazimierz Korman.

Straty szacowane są też w innych gminach powiatu tarnowskiego (na terenie ogłoszono alarm powodziowy). Jeśli prognozy meteorologów potwierdzą się i nadal będzie padał deszcz to zagrożenie powodziowe trwać będzie jeszcze przez kilka najbliższych dni.

Pogotowie powodziowe ogłoszono też w Dąbrowie Tarnowskiej.

Przez kilka godzin zamknięty był jaz na rzece Breń. Woda z rzeki wróciła więc do miasta. W tym czasie władze zastanawiały się, kto powinien go otworzyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto