Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unia Tarnów: bez monitoringu nie wyjadą wiosną na tor

Andrzej Skórka
Wyposażenie stadionu to jeden z warunków, od spełnienia którego zależy, czy "Jaskółki" wyjadą wiosną na tor
Wyposażenie stadionu to jeden z warunków, od spełnienia którego zależy, czy "Jaskółki" wyjadą wiosną na tor Sebastian Maciejko
Do protestów i kryzysu wokół żużla dochodzi nowy problem. Bez monitoringu stadionu Ekstraliga nie da licencji. A przetarg się wlecze.

Tysiącom fanów żużla w Tarnowie przybywa powodów do zmartwień. Najpierw Grupa Azoty zapowiedziała przykręcenie kurka z pieniędzmi na żużel. Teraz pojawia się techniczny problem, który może zatrzasnąć bramy Stadionu Miejskiego przed "Jaskółkami". To brak monitoringu obiektu. Bez niego pod znakiem zapytania stać będą starania o uzyskanie przez Unię Tarnów licencji na przyszłoroczne starty w Enea Ekstralidze.

W regulaminie przyznawania klubom żużlowym licencji na występy m.in. w Ekstralidze, Polski Związek Motorowy umieścił zapis o wymogu posiadania systemu monitoringu widowni zgodnego z przepisami ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Proces licencyjny ruszy już na początku grudnia. A decyzje zapadać mają jeszcze przed świętami.

Tymczasem zainstalowany przed laty na Stadionie Miejskim prymitywny monitoring obecnych przepisów nie spełnia. - Brak monitoringu może stanowić kłopot w uzyskaniu licencji - przyznaje Łukasz Szmit z Głównej Komisji Sportu Żużlowego.

Co na to działacze Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej Unia Tarnów? Nie udało nam się z nimi skontaktować. Unia to jednak tylko dzierżawca Stadionu Miejskiego. Właścicielem pozostaje miasto i to ono odpowiada za jego stan techniczny oraz inwestycje. - Wiemy o wymogach Ekstraligi, dlatego w budżecie miasta zabezpieczono pieniądze zarówno na monitoring, jak i system kontroli kibiców - mówi Marek Baran, dyrektor Wydziału Sportu w tarnowskim magistracie.
Niedoinwestowanie stadionu uderza nie tylko w żużlowców. W Mościcach regularnie grają III-ligowi piłkarze ZKS Unia Tarnów.

Brak monitoringu sprawia, że organizacja ich meczów musi się odbywać w przedziwny sposób. - Nie możemy organizować spotkań jako imprez masowych, więc zmuszeni jesteśmy ograniczać liczbę widzów do 999 - mówi Marcin Ćwikliński, wiceprezes piłkarskiego klubu. Jeśli kibiców pojawia się więcej, trzeba ich odsyłać z kwitkiem.

Przetarg na dostawę monitoringu oraz systemu identyfikacji kibiców, który miasto ogłosiło latem, problemów nie rozwiązał. Postępowania wciąż nie rozstrzygnięto, bo kwota 1,8 mln zł, zapisana w budżecie miejskim, okazała się za mała. Oferenci oczekują większych sum. - Brakowało nam ponad 500 tys. zł - przyznaje Krzysztof Madej, szef Wydziału Realizacji Inwestycji w UMT.

W trybie awaryjnym podczas ostatniej sesji rady miejskiej do budżetu wpisano dodatkowe ponad pół mln zł na wyposażenie stadionu. Ale wykonawcy wciąż nie ma. Oferty cały czas są jeszcze analizowane. Magistrat obiecuje rozstrzygnąć postępowanie pod koniec listopada.

Zima jednak tuż-tuż, co roboty na stadionie może opóźnić. - Mam nadzieję, że przed 1 kwietnia wszystko będzie gotowe - mówi Madej. Tego dnia ruszy nowy sezon żużlowy.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto