Tomek Szczepanik, lider zespołu Pectus chętnie wraca do rodzinnych Bogoniowic. Teraz można oglądać go w roli jurora w „The Vocie Senior"

Szczególnymi fanami muzycznego show "The Voice Senior" są rodzice Tomka Szczepanika, którzy nie opuścili niemal żadnego odcinka programu. Kiedy więc lider Pectusa otrzymał propozycję udziału w programie w roli jurora, bardzo się ucieszył.

- Na przestrzeni tych wielu lat artystycznych, byłem w różnych rolach zawodowych, począwszy od uczestnika konkursów międzyszkolnych, po bycie jurorem na festiwalu opolskim. Czuję się w tym jak ryba w wodzie - mówi lider zespołu Pectus. - Poza tym podoba mi się misja tego programu, który pokazuje, że warto zrobić ten pierwszy krok, by zrealizować marzenia, bez względu na wiek - dodaje.

Tomek Szczepanik doświadczenie zdobywał m.in. w Instytucie Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Jednak miłość do muzyki wyniósł przede wszystkim z rodzinnego domu w Bogoniowicach.

To tam wspólnie z braćmi: Mateuszem, Markiem i Maćkiem, z którymi tworzy zespół Pectus, wspólnie biesiadowali, śpiewając i grając na instrumentach. Ich ulubionym okresem był właśnie czas świąteczny, gdy można było kolędować.

Góralskie korzenie i przywiązanie do folkloru obecnego w dzieciństwie i młodzieńczych latach można usłyszeć na koncertach, ale także choćby na płycie „Kolędy przy Kominie”, na której z Pectusem zaśpiewała gościnnie kapela ludowa „Pogórzanie” z Jastrzębi.

Tomek nie wstydzi się swojego pochodzenia, o czym chętnie wspomina w programie "The Voice Senior".

- W Bogoniowicach są moje korzenie, wspomnienia, pierwsze inspiracje i miłość rodzinna. Ciągle tu wracam, bo to miejsce dla mnie szczególne. To wspólne kolędowanie, biesiady rodzinne i folklor jest mocno zakorzenione w mojej duszy i tak zostanie – opowiada lider zespołu Pectus.

Tomek Szczepanik zasiadł w jednym z foteli jurorów obok takich gwiazd jak: Maryla Rodowicz, Alicja Węgorzewska czy Piotr Cugowski. Już od pierwszego odcinka programu zaskarbił sobie serca publiczności. Na otwarcie IV edycji „The Voice Senior” wykonała piosenkę „O Magdaleno” zmarłego Witolda Paszta, który był jurorem w poprzednich dwóch edycjach. Występ poruszył widownię, a obecna w studiu córka artysty, nie mogła powstrzymać wzruszenia.

- To było podziękowanie dla niego, bo oddał serce, będąc w tym programie. Jako artysta - artyście jestem mu winien. Witek był niezwykle uśmiechniętym i radosnym człowiekiem, bardzo dobrze się znaliśmy. Mieliśmy wspólne plany, by śpiewać razem, niestety nie uda nam się już tego zrealizować, chyba że tam, u góry - opowiada Tomek.

Tak jak inni jurorzy kompletuje drużynę, której uczestnicy będą walczyć ze sobą na głosy, a zwycięży jeden – najlepszy. Już udało mu się pozyskać pierwsze osoby, którym będzie pomagał realizować muzyczne pasje.
Współpracy ze starszymi o kilka dekad osób się nie obawia, bo jak podkreśla wtapianie się w osobowość ludzką czy artystyczną, łatwo mu przychodzi. Na koncie ma ponad 30 duetów z artystami różnych pokoleń i wielu nurtów muzycznych. Wśród nich m.in. Kayah, Patrycja Markowska, Irena Santor czy Urszula Dudziak.

- Ja mam starą duszę, dlatego nie obawiam się współpracy z seniorami – uśmiecha się juror The Voice Senior. - Podziwiam tych ludzi, że mają odwagę zaprezentować się przed publicznością zarówno w studiu, jak i przed telewizorami. Mam nadzieję, że ta edycja pokaże, iż warto się odważyć, by nie kończyć na kanapie, mówiąc: "nic się nie da zrobić" – podkreśla Tomek Szczepanik.

Sytuacja na rynku pracy w 2023 roku