Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Termalica - Legia. Termalika sprawi faworytowi jakiegoś psikusa?

Piotr Pietras
Wojciech Matusik / Polska Press
Do małej miejscowości położonej nie opodal Żabna przyjeżdża bowiem najmocniejsza obecnie polska drużyna, dysponująca niewyobrażalnym na krajowe warunki budżetem. Na przeciw potentata stanie dzisiaj (początek meczu o godz. 18) skromny beniaminek, który jak zapowiadają zawodnicy Termaliki Bruk-Betu, postara się sprawić faworytowi jakiegoś psikusa.

Na spotkanie „Słoników” ze stołeczną Legią bilety już dawno zostały sprzedane, na trybunach po raz kolejny (poprzednio w meczu z Cracovią) zasiądzie więc komplet widzów. Będzie wśród nich wielu znanych gości ze stolicy. - Na razie nie mam potwierdzenia, ale rzeczywiście spodziewamy się wielu osób z Warszawy. Nie jestem jednak upoważniony, by podawać ich personalia - stwierdził dyrektor sportowy Termaliki Bruk-Betu Marcin Baszczyński.

Wiadomo natomiast, że na trybunach stadionu w niewielkiej Niecieczy zasiądzie 393 kibiców Legii, tyle biletów organizatorzy meczu zapewnili bowiem dla sympatyków stołecznego klubu.

Dla zawodników Termaliki Bruk-Betu dzisiejszy mecz z Legią jest wielkim wydarzeniem.

- Każdy polski piłkarz maszt by móc zagrać przeciwko Legii, a najlepiej jeszcze ograć ten najlepszy obecnie polski klub - podkreśla obrońca „Słoników” Dariusz Jarecki. - W przeszłości, gdy grałem w Jagiellonii Białystok, miałem już taką okazję. W sezonie 2008/09 wygraliśmy wtedy z „wojskowymi” 2:1, natomiast ja, po doskonałym podaniu Kamila Grosickiego strzeliłem zwycięskiego gola. Grałem w tym meczu z rozbitą głową i opatrunkiem na niej, ale emocje były tak duże, że nawet o tym nie myślałem. Takie rzeczy jak zwycięstwo z Legią Warszawa pamięta się do końca życia. To wspaniałe wspomnienia i nie ukrywam, że chciałbym przeżyć dzisiaj coś podobnego - przyznaje.

- Zdecydowanym faworytem dzisiejszego meczu jest zespół z Warszawy - uważa trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz. - Nie muszę chyba nikogo przekonywać jaką siłą dysponuje Legia. W życiu, a szczególnie w sporcie, różne rzeczy mogą się jednak zdarzyć. Mecz rozpoczynamy od wyniku remisowego i postaramy się przeciwstawić znacznie mocniejszemu rywalowi, który praktycznie w każdej formacji ma znakomitych piłkarzy - dodaje Mandrysz.

Największym zmartwieniem szkoleniowca „Słoników” jest absencja pauzujących za żółte kartki Dawida Sołdeckiego i Mateusza Kupczaka. - Szczególnie brak drugiego z nich jest dla nas sporą stratą. Mateusz z meczu na mecz prezentował bowiem coraz wyższą formę i trudno będzie go zastąpić, tym bardziej, że pod znakiem zapytania stoi także występ Dalibora Plevy, który po ostatnim spotkaniu z Pogonią narzekał na uraz pachwiny - podkreśla trener niecieczan.

- Legia od początku wiosennej części sezonu jest niesamowicie rozpędzona i bardzo trudno będzie ją zatrzymać. Warszawianie w trzech wiosennych meczach strzelili już dziewięć bramek. Ich siła ofensywna jest niesamowita, mimo to spróbujemy się przeciwstawić, po to w końcu wychodzimy na boisko - stwierdził Mandrysz.

Szkoleniowiec wicemistrzów Polski Stanisław Czerczesow bardzo poważnie traktuje zespół beniaminka z Niecieczy.

- Nasz dzisiejszy rywal w weekend zremisował 1:1 w meczu wyjazdowym z Pogonią Szczecin, choćby dlatego należy mu się szacunek - przyznaje rosyjski trener. - Poza tym także i my mamy swoje problemy. Nadal nie może grać Kasper Hamalainem, nie wiemy, czy będzie mógł wystąpić Aleksandar Prijović. Na szczęście Tomasz Jodłowiec jest już w pełni sił po drobnym urazie mięśniowym. Do składu wracają natomiast Michał Kucharczyk i Guilherme - wyliczył Czerczesow.

Przypuszczalny skład Termaliki: Pilarz - Ziajka, Stano, Putiwcew, Jarecki - Biskup, Babiarz, Misak, Pleva, Juhar - Kędziora.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Termalica - Legia. Termalika sprawi faworytowi jakiegoś psikusa? - Tarnów Nasze Miasto

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto