Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Termalica bezbramkowo remisuje u siebie z Koroną

Piotr Pietras
fot. Grzegorz Golec
Termalica Bruk-Bet Nieciecza podzieliła się punktami z Koroną Kielce. W pierwszych dwóch kwadransach kibice nie mieli się czym emocjonować, ale w ostatnich piętnastu minutach zrobiło się gorąco.

Przed rozpoczęciem drugiego meczu w grupie spadkowej obie drużyny miały na koncie po 20 punktów. Zarówno gospodarze jak i goście rozpoczęli rywalizację bardzo ostrożnie, myśląc przede wszystkim o zabezpieczeniu własnej bramki.

Więcej z gry mieli jednak niecieczenie, którzy zdecydowanie częściej gościli pod bramką kielczan. Jako pierwszy sygnał do ataku dał Patrik Misak, który próbował zaskoczyć Dariusza Trelę strzałem z około 25 metrów, piłka poszybowała jednak minimalnie nad poprzeczką. Chwilę później w dobrej sytuacji znalazł się Wojciech Kędziora, lecz lobując Trelę z ostrego kąta posłał futbolówkę wzdłuż bramki.

Gorąco pod bramką Korony było także w 33 min, gdy po bardzo mocnym uderzeniu Misaka, Trela odbił piłkę przed siebie, bramkarz Korony obronił także dobitkę Patryka Fryca. W końcówce pierwszej odsłony jeszcze kilka razy zakotłowało się przed bramkę kielczan. Między innymi po strzale Dalibora Plevy jeden z zawodników gości przyjmując piłkę na ciało prawdopodobnie uchronił swój zespół od utraty gola.

Po zmieni stron obraz gry nie zmienił się. Nadal częściej w ataku byli gospodarze, długo jednak nie potrafili sobie wypracować klarownych sytuacji strzeleckich. Miejscowi znakomicie wychodzili spod pressingu rywali i budowali swoje akcje ofensywne.

Najciekawszy był ostatni kwadrans meczu, w którym obie drużyny mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Najpierw mocnym strzałem zza pola karnego popisał się Tomasz Foszmańczyk, Trela jednak obronił. Chwilę później po dośrodkowaniu Dariusza Jareckiego Patryk Fryc strzelał głową tuż nad poprzeczką.

Przyjezdni doskonalą sytuację do zdobycia gola mieli w 84 min, gdy po podaniu Bartłomieja Pawłowskiego strzelał Aleksandrs Fertovs, uczynił to jednak zbyt słabo i Sebastian Nowak bez trudu złapał piłkę.

Najbliższy strzelenia gola dla Termaliki Bruk-Betu w 88 min był Kędziora, który po podaniu Foszmańczyka strzelając z 7 metrów nie trafił do pustej bramki.

W doliczonym czasie gry kielczaninie także mieli doskonalą okazję do zdobycia gola, lecz Vladislavs Gabovs przegrał pojedynek z Nowakiem i mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Korona Kielce 0:0
Termalica Bruk-Bet: S. Nowak – Ziajka, Stano, Putiwcew, Jarecki (90+1 Sołdecki) – Fryc, Pleva, Kupczak, Misak (59 Foszmańczyk), Biskup (71 Plizga) – Kędziora.

Korona: Trela – Rymaniak, Dejmek, Diaw, Sylwestrzak – Pyłypczuk (80 Gabovs), Grzelak, Cebula (71 Pawłowski), Fertovs, Sierpina (63 Marković) – Cabrera.

Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Piotr Sadczuk (Lublin) i Bartosz Heinig (Gdańsk).

Żółte kartki: Diaw, Fertovs.

Widzów: 2331.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto