Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ten uroczy zakątek Tarnowa przechodnie i turyści wolą omijać z daleka. Dlaczego?

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Turyści i mieszkańcy boją się tędy chodzić
Turyści i mieszkańcy boją się tędy chodzić Robert Gąsiorek
Z pozoru to uroczy zakątek Starówki zaledwie kilka kroków od Rynku. Coś jednak sprawia, że mieszkańcy i przewodnicy oprowadzający grupy turystów omijają go szerokim łukiem. Bo okolice ulic Fortecznej i Żydowskiej to „królestwo” podejrzanych, często podpitych i agresywnych osobników. Tutaj wchodzi się tylko na własne ryzyko nie tylko po zmierzchu, ale też popołudniami.

Tarnowska Starówka, określana mianem „Perły Renesansu”, zachwyca przyjezdnych ciekawą architekturą. Kamienice, z których wiele zostało w ostatnich latach odrestaurowanych, podziwiają turyści nawet z innych kontynentów. Ciekawą zabudową charakteryzuje się między innymi ulica Żydowska, która łączy się z zaułkiem przy ul. Fortecznej.

To tam znajdują się pozostałości dawnych murów obronnych miasta, które w 2011 roku poddano rewitalizacji. - Jest to bardzo ciekawe i urocze miejsce, ale zapomniane przez wszystkich. Gdy oprowadzam wycieczki, omijam te zakątki. Mało przyjemnie chodzi się między śmieciami i pozostawianymi nieczystościami - przyznaje Dorota Lewicka, przewodnik po Tarnowie.

To tylko zwiastun innego, mrocznego oblicza tych okolic, które im bliżej zmierzchu, przypominać zaczynają scenerię rodem z filmów grozy. Zwłaszcza ulica Forteczna jest ulubionym miejscem schadzek osobników, którzy popijając alkohol, zaczepiają przechodniów.

Problemów takich doświadczają choćby właściciele klubokawiarni, do której wejście usytuowane jest właśnie od strony ul. Fortecznej. Współwłaścicielka lokalu zamieściła ostatnio w internecie emocjonalny wpis dotyczący bezpieczeństwa w tej części Tarnowa.

„Mój gniew doszedł do granic, gdy nie mogliśmy otworzyć lokalu przez Pana, który w tym nie obserwowanym przez miasto zakątku postanowił się zagnieździć z piwskiem. Najczęściej są to ludzie agresywni, nie tylko niegroźni pijacy. Tędy boją się przechodzić turyści, to samo dotyczy ulicy Żydowskiej” - post tej treści rozszedł się w internecie.

To co opisała pani Karolina, potwierdzają inni nasi rozmówcy. W pobliskiej siedzibie PTTK pracownicy również opowiadają o wrzaskach, przekleństwach i zataczających się, albo wręcz leżących pod murami ludzi. - To nieprzyjemne nie tylko dla nas, przychodzących tu do pracy, ale też zwykłych mieszkańców i turystów. My kończymy pracę o godzinie 19 i jesienią czy zimą, gdy już jest ciemno czujnie oglądam się za siebie wychodząc z pracy - podkreśla pani Kinga z PTTK.

Na bezpieczeństwo w samym sercu miasta od dawna zwraca uwagę również Tomasz Malec, prezes fundacji Antyschematy, której siedziba znajduje się na wprost wejścia pod Bimę. - Już w pierwszym roku funkcjonowania naszej organizacji skradziono nam Mezuzę. Wielokrotnie interweniowałem, aby na Żydowskiej zamontować kamerę monitoringu. Turyści powinni się tu zatrzymywać i mieć poczucie bezpieczeństwa - apeluje.

Miejscu urzędnicy odpowiadają, że ulica Żydowska jest objęta monitoringiem. - Kamera usytuowana na rogu Rynku i ulicy Żydowskiej obejmuje swoim zasięgiem ulicę na całej długości - informuje Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy. Straż miejska i policja odnotowały w tym roku w sumie 11 interwencji dotyczących zakłócania porządku na ul. Fortecznej i niewiele więcej na ul. Żydowskiej. - Jeżeli zwiększy się liczba zgłoszeń dotyczących interwencji w rejonie ul. Fortecznej, miasto rozważy zamontowanie tam kamer monitoringu przy kolejnej rozbudowie systemu - dodaje rzecznik prezydenta.

Na widok patrolu pokornieją

Straż Miejska w Tarnowie przyznaje, że w zaułkach na ul. Fortecznej gromadzą się osoby spożywające alkohol, które zachowują się głośno i nieobyczajnie. Jednak, gdy te osoby widzą, iż zbliża się do nich partol, ukrywają alkohol, a sami robią się grzeczni i potulni, jakby nigdy nie sprawiali kłopotów. W takim wypadku mundurowi mogą ich jedynie upomnieć.

Pod Bimą też są schadzki?

Przewodnicy oprowadzający turystów po starówce, zwracają również uwagę na Bimę, pod którą również dochodzi do incydentów. Nocami gromadzą się tam osoby, które zostawiają po sobie prawdziwe wysypisko śmieci. Trzy lata temu pojawiły się w tym miejscu również antysemicki hasła. Na szczęście od niedawna teren ten objęty jest kamerą monitoringu, którą na wniosek Rady Osiedla Starówka zamontowano na Placu Rybnym.

FLESZ - Którzy kierowcy są najbardziej niebezpieczni?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ten uroczy zakątek Tarnowa przechodnie i turyści wolą omijać z daleka. Dlaczego? - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto