Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tauron Azoty: punkt bonusowy rodził się w bólach

Kamil Hynek
To było świetne widowisko! Mimo, że tarnowianie od początku objęli prowadzenie, aż do ostatniej gonitwy nie mogli się cieszyć z punktu bonusowego za wygranie dwumeczu. A wydawało się, że dziesięć punktów straty z Częstochowy będzie stosunkowo łatwo odrobić, zwłaszcza, że już po trzech wyścigach "Jaskółki" miały osiem punktów przewagi.

Nie da się jednak ukryć, że gospodarze znów mieli mnóstwo szczęścia. Po tym jak Wrocław przyjechał bez Bjerre, tak teraz Częstochowa musiała sobie radzić bez Taia Woffindena, który nie wiedzieć czemu nie dojechał po sobotniej Grand Prix Wielkiej Brytanii rozegranej w Cardiff. Mało tego. Zawodnicy z Małopolski choć byli dużo równiejszą ekipą, męczyli się praktycznie rzecz biorąc z duetem Rune Holta - Peter Karlsson. Trzeba jednak zauważyć, że obaj wyżej wymienieni bronili kiedyś tarnowskich barw. Do tego doszedł zawsze świetnie czujący się na mościckim obiekcie Rafał Szombierski.

Ojcem sukcesu tarnowian został okrzyknięty nie jeżdżący w ostatnich trzech spotkaniach Tomasz Jędrzejak. Wychowanek Iskry Ostrów przerwę przepracował bardzo solidnie, a punkt bonusowy to niewątpliwie jego duża zasługa. Przed ostatnim wyścigiem Tauron Azoty prowadziły różnicą czternastu oczek więc aby zdobyć upragniony bonus trzeba było na zakończenie dowieźć do mety maksymalnie porażkę 2-4. Plan z początku wypełniany był z nawiązką. Prowadził Jędrzejak, ale choć ostatni jechał poobijany Sebastian Ułamek, euforia na trybunach sięgała zenitu. Na ostatnim okrążeniu z desperackim atakiem pospieszył jednak Rune Holta. Wyprzedził Jędrzejaka, ale potem "Ogór" jechał już uważnie bez zbytnich szaleństw doszusowując z upragnionymi dwoma punktami do mety.

Osobny akapit należy się Krzysztofowi Kasprzakowi. Po pierwszych dwóch biegach wydawało się, że demony z poprzednich spotkań powróciły. Jeden punkt w marnym stylu znów nie wróżyły nic dobrego. Potem jednak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki "Kasper" mijał swoich rywali niczym slalomowe tyczki. A wszystkie dobre rzeczy zaczęły dziać się po kosmetyce toru i uważnym polaniu nawierzchni. Może więc warto się zastanowić i zrezygnować z betonu, a spróbować przygotować tor przyczepny. Bo skoro coś przynosi pożądane efekty to...?

Tauron Azoty 51 - Włókniarz 39

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto