Jeżeli ktoś chce zobaczyć Tatry, koniecznie musi wybrać się pod... Tarnów. Rozpościerają się stąd niesamowite widoki gór. Przy dobrej pogodzie ponad stukilometrowa odległość dzieląca nas od Tatr, ginie a po wykonanych zdjęciach wydaje się, że są one dosłownie na wyciągnięcie ręki. Za nami kilka idealnych dni do dalekich obserwacji. - Mowa o inwersji temperatury, czyli odwróceniu normalnego rozkładu, kiedy wysoko w górze było cieplej niż przy ziemi - wyjaśnia Krzysztof Piątek z Jodłowej, biogeograf, doktorant Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak dodaje, dni o tak dobrej przejrzystości, jak ostatnio, jest może 20 w roku. - Poza inwersją, ważne jest wysokie ciśnienie i odpowiednie miejsce do obserwacji - najlepiej powyżej 400 metrów nad poziomem morza. A takich u nas nie brakuje - wylicza. Można się o tym przekonać m.in. za sprawą strony www.dalekieobserwacje.eu na której miłośnicy fotografowania gór z daleka dzielą się swoimi osiągnięciami. Zdjęć z okolic Tarnowa i Dębicy jest na niej najwięcej. - Zazwyczaj długo przygotowuję się do takich sesji dokładnie je planując w oparciu o prognozy pogody, ale zdarzają się też takie sytuacje, jak w Tarnowie. Wyszedłem akurat z pracy i zobaczyłem w oddali góry. To był moment. Musiałem zrobić zdjęcie - opowiada Marcin Bawiec. Kto nie lubi lub nie może wcześnie rano wstawać i jechać w plener, może śledzić widoki przez internet za pomocą kamer. Jedną z nich pasjonaci dalekich obserwacji umieścili m.in. na górze Liwocz.
Wideo
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!