Z Tarnowa do dalekiej Afryki
Wyjazd do Kenii był dla o. Maćka realizacją powołania misyjnego, które rodziło się w nim już od młodych lat. Najpierw pracował w Amakuriat w północno-zachodniej Kenii, gdzie do odwiedzenia miał ponad 60 kaplic.
Były wśród nich położone na wysokości ponad dwóch tysięcy metrów, do których można się było dostać tylko na piechotę po 5-godzinnym marszu pod górę.
Obecnie pełni posługę w stolicy Kenii – Nairobi, m.in. wśród mieszkańców największych slumsów w Afryce.
- Członkowie plemienia Pokot żyją bardzo skromnie, większość z nich to analfabeci. Głoszenie Dobrej Nowiny łączy się tu z pomocą socjalną, medyczną i edukacją – opowiada o. Maciej.
Jedną z form pomocy, którą zainicjował tarnowianin, jest akcja „Różaniec z Kenii”. O. Maciej zainspirowany pomysłem włoskiej misjonarki – siostry Amelii, która przed 40 laty również pracowała na Czarnym Lądzie, postanowił wspomóc kenijskie kobiety w zarobieniu na siebie i utrzymanie swoich rodzin.
Pomysł jest prosty. Kobiety z małych koralików wykonują ręcznie różańce, które następnie są sprzedawane m. in. w Polsce. Koszt 20 złotych za duży różaniec to dla nas niewielki wydatek, a dla Kenijek znacząca zapłata za misterną pracę, poświęcony czas i materiały.
Dla ponad 400 kobiet z plemienia Pokot to główne źródło utrzymania w czasie, kiedy ustaje pora deszczowa i nie mogą uprawiać roślin na przydomowych poletkach.
- Za te pieniądze mogą kupić żywność czy opłacić edukację swoją oraz swoich dzieci. Dobrym przykładem jest Salome, która pieniądze uzyskane ze sprzedaży różańców zbierała na wymarzony kurs krawiecki. Odłożyła ich tyle, że starczyło także na zakup maszyny do życia i otwarcie własnego zakładu krawieckiego – opowiada o. Maciej.
Różańce można nabywać m.in. w rodzinnej parafii misjonarza – pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej w Tarnowie na Terlikówce, poprzez sklep misyjny w internecie, jak również wysyłając zamówienie na adres: [email protected].
Ojciec Maciej rozprowadza je również po parafiach, kiedy tylko przyjeżdża na urlop do Polski.
- To normalna praca, za którą te kobiety dostają należne wynagrodzenie. Im więcej jesteśmy w stanie rozprowadzić tych różańców, tym większy dla nich zysk – mówi o. Maciej.
Praca z koralikami wymaga dużego skupienia, cierpliwości, a przede wszystkim dokładności. Kobiety ręcznie robią różańce z malutkich koralików w różnych kolorach. Nie ma dwóch identycznych samych różańców, każdy jest unikatem. Pięciokolorowe - misyjne, białe - komunijne oraz jednokolorowe. Zrobienie jednego różańca zajmuje około trzech godzin, oczywiście pod warunkiem, że ma się wprawę.
Kolejnym pomysłem o. Macieja jest dofinansowanie czesnego dla dzieci i młodzieży z misji Amakuriat, którą prowadzą misjonarze kombonianie. Edukacja w Kenii na wszystkich poziomach nauczania jest płatna, a to sprawia, że dla najuboższych jest ona zazwyczaj nieosiągalna. Środki uzyskane z projektu: "Edukacja dla Pokot" pomogły już wielu młodym, zdolnym osobom.
Boże Narodzenie bez choinki i wigilijnych potraw
Dla tarnowskiego misjonarza nadchodzące święta Bożego Narodzenia będą już dziewiątymi obchodzonymi w Kenii.
- Choinki nie mamy, ale za to stroimy inne drzewka, które rosną w ogrodzie. W kaplicach budujemy szopki, które przypominają bardziej tradycyjne wioski Pokot niż jerozolimską grotę. Nie ma Pasterki o północy, ale za to w wigilię odprawiana jest wieczorem uroczysta msza święta – opowiada.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Najpiękniejsze jarmarki świąteczne w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?