Tarnowska policja szukała w sobotni wieczór rozbitej awionetki. Informacja o tym, że pod Tuchowem dojść miało do wypadku lotniczego pochodziła od okolicznych mieszkańców. - Z ich relacji wynikało, że w przelatującej awionetce zamilkł silnik, a zaraz potem obniżająca lot maszyna zniknęła nad lasami - mówi Olga Żabińska, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.
W okolice Jodłówki Tuchowskiej i Siedlisk skierowano na poszukiwania samolotu kilkudziesięciu policjantów, ekipy strażackie oraz trzy śmigłowce. Niczego nie znaleziono. W międzyczasie okazało się, że żadnego wypadku nie było. Pilot awionetki, która rzeczywiście przelatywała w tym rejonie, ćwiczył manewr awaryjnego lądowania. Cały i zdrowy doleciał na lotnisko w Łososinie.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?