FLESZ - Teraz możesz łatwiej rozwiązać umowę z operatorem
Tarnowskie MPK z początkiem roku szykuje zwolnienia pracowników
Zerwanie umowy z podtarnowskimi gminami to spory cios, który dotknie przede wszystkim miejskiego przewoźnika. Władze MPK do końca wierzyły, że miasto dojdzie do porozumienia z sąsiednimi samorządami i autobusy MPK nadal będą wozić pasażerów również poza Tarnów. Kilkutygodniowe negocjacje zakończyły się jednak fiaskiem.
- Nie do końca się tego spodziewaliśmy, bo te negocjacje trwały od dłuższego czasu i wydawało się, że strony dojdą do porozumienia. Jego brak powoduje tak naprawdę, że wszyscy na tym tracą - mówi Jerzy Wiatr, prezes tarnowskiego MPK.
Mniej autobusów MPK na ulicach Tarnowa
Teraz szef miejskiej spółki stoi przed trudnym zadaniem. W związku z zerwaniem umowy z gminami, autobusy MPK będą w 2021 roku pokonywały o milion kilometrów mniej niż do tej pory. Z zajezdni będzie wyjeżdżało też mniej pojazdów. Jeszcze do końca tego roku w dni powszednie po ulicach miasta i sąsiednich gmin kursuje ich ponad 70. Od 1 stycznia będzie ich 59, reszta taboru pozostanie w zajezdni.
- Znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji. Przy takim zmniejszeniu wozokilometrów powinniśmy zredukować zatrudnienie o siedemdziesiąt osób, ale jest to nierealne, bo już trzynaście lat temu była duża restrukturyzacja i zwolniliśmy wtedy kilkadziesiąt osób. Dziś już na coś takiego nie możemy sobie pozwolić - twierdzi prezes tarnowskiego MPK.
Zwolnień jednak i tak nie da się uniknąć. Z nowym rokiem z pracą mają się pożegnać 23 osoby. Wśród nich 13 kierowców. - Czterech z nich otrzymało wypowiedzenia, a w dziewięciu przypadkach nie zostaną przedłużone kończące się właśnie umowy - zaznacza Jerzy Wiatr.
Warsztat tarnowskiego MPK tylko na jedną zmianę
Pracę straci także dziesięć osób z zaplecza technicznego. Spółka musi przeorganizować pracę warsztatu, w którym dokonywano napraw autobusów. Do tej pory pracował na dwie zmiany. Od nowego roku będzie działał tylko na jedną, a w pozostałych godzinach mechanicy będą odbywać dyżury w ramach tzw. pogotowia technicznego.
- Na szczęście będziemy mieli dużą rezerwę taborową, bo wiele pojazdów nie będzie wyjeżdżało na kursy, więc w razie jakiejś nieprzewidzianej sytuacji szybko da się zastąpić zepsuty autobus - podkreśla szef miejskiej spółki.
W ciągu roku na emerytury odejdzie też 17 osób i zwolnione przez nich etaty nie będą obsadzane.
Informacje o zwolnieniach elektryzują pracowników tarnowskiego MPK. Związkowcy są zawiedzeni, że miastu nie udało się porozumieć z ościennymi gminami. - Dwadzieścia lat jeździliśmy do okolicznych gmin i nagle stało się coś, co nie powinno się stać. MPK niedawno odbiło się od dna, mamy jeden z najnowszych taborów w Polsce, a teraz znowu staniemy się niestabilną finansowo spółką - mówi Robert Kobylarczyk, ze Związku Zawodowego "Sierpień 80" w tarnowskim MPK.
Walka o pieniądza na komunikację miejską z budżetu Tarnowa
Spółka zabiega teraz, aby w przyszłorocznym budżecie miasto w większym stopniu finansowało komunikację miejską w Tarnowie. Według projektu budżetu na 2021 roku na MPK zostanie wydane blisko 24 mln zł, to jednak zdaniem prezesa spółki - mimo zwolnień - i tak spowoduje stratę sięgającą 1,5 mln zł.
- Cały czas prowadzimy rozmowy ze skarbnikiem miasta i prezydentem i wierzymy, ze dojdziemy do porozumienia - zaznacza Jerzy Wiatr.
Czasu jest jednak niewiele, bo sesja budżetowa odbędzie się już w najbliższą środę.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?