Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Zgłosili brutalny napad i rabunek, ale sąd uznał, że padli tylko ofiarą lekkiego pobicia

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Tarnowski sąd wymierzył kary za incydent przy ul. Nadbrzeżnej
Tarnowski sąd wymierzył kary za incydent przy ul. Nadbrzeżnej archiwum
Rok więzienia dla Roberta H. i 3 miesiące odsiadki dla Marcina K. Drugi z oskarżonych ma też 9 miesięcy ograniczenia wolności. Obaj mają zapłacić pokrzywdzonemu 500 zł i nie mogą się z nim kontaktować przez trzy lata. Ten wyrok Sądu Okręgowego w Tarnowie jest już prawomocny.

FLESZ - Kiedy przestawiamy zegarki?

Incydent rozegrał się blisko centrum Tarnowa na ul. Nadbrzeżnej koło potoku Wątok 21 sierpnia 2019 r. Pokrzywdzeni Mariusz K. i Paweł C. zgłosili na policji, że padli ofiarą brutalnego ataku i że dwóch mężczyzn ich pobiło, groziło nożem, przystawiło ostrze do ciała jednego z pokrzywdzonych i straszyło poderżnięciem gardła.

Napastnicy mieli zabrać ofiarom jedzenie, piwo, zegarek, trzy zapalniczki oraz gotówkę. Za tak postawiony zarzut grożą co najmniej 3 lata więzienia. Obraz brutalnego napadu wyłaniał się z ustaleń policji i prokuratury, ale tarnowski sąd doszedł do innych wniosków.

Okazało się, że pokrzywdzeni tamtego dnia najpierw spotkali Marka R., z którym doszło do scysji i mężczyzna został przez nich poturbowany. Wszyscy uczestnicy nie zdradzają, o co wówczas poszło. Świadkowie widzieli zakrwawionego Marka R., któremu po chwili z pomocą przyszli dwaj oskarżeni 34-letni Robert H. i 32-letni Marcin K. Oni wówczas pobili Mariusza K. i Pawła C.

Pobici pobiegli wówczas do siedziby straży miejskiej, która jest przy tej samej ulicy. Patrol udał się na miejsce i napotkał agresorów, którzy siedzieli na ławce, zostali spisani i puszczeni wolno. Pobici udali się jeszcze na policję, ale dyżury poradził im, by zgłosili doniesienie o przestępstwie, gdy wytrzeźwieją. Tak się stało po kilku godzinach. Dopiero wtedy powiedzieli, że padli ofiarą nie tylko pobicia, ale i brutalnego rozboju z użyciem noża.

Zdaniem sądu to nie była prawda, bo podczas wizyty u straży miejskiej słowem nie zająknęli się o rozboju. Postanowili to zrobić później, by bardziej pogrążyć napastników, którym wówczas groziłaby większa odpowiedzialność karna. Nie uwierzył w tym zakresie w relację pokrzywdzonego Roberta H. Po sprawdzeniu monitoringu w sklepie, w którym przed zajściem mężczyzna robił zakupy, okazało się, że niczego tam nie kupił, a on twierdził inaczej. To podważało treść jego zeznań.

Pokrzywdzony zmieniał też relację na temat użycia noża przez sprawców dlatego sąd uznał, że nie ma dowodów, że doszło do zaboru mienia z użyciem noża. Są dowody, że doszło do pobicia pokrzywdzonych i to nie była bójka, bo jest wyraźny podział na atakowanych i atakujących, którymi byli obaj oskarżeni. To obciążenie miało charakter instrumentalny - zauważył sąd. Na skutek tych zeznań pokrzywdzonych oskarżeni trafili na kilka miesięcy do aresztu tymczasowego.

Robert H. przyznał się do pobicia, jego kolega już nie. Paweł C. twierdził, że niczego nie pamięta, tak był pijany. Sąd wymierzył mu łagodniejszą karę, choć musi iść na 3 miesiące do więzienia, bo jak pisze sąd, to ma być rodzaj surowej przestrogi dla niekaranego do tej pory oskarżonego.

Rok odsiadki ma za to Robert H., ale sąd nie przyjął, by mężczyzna, mimo wcześniejszych skazań, odpowiadał w warunkach recydywy, faktycznie zakład karny opuścił kilkanaście miesięcy przed zdarzeniem.

W apelacjach oskarżeni chcieli łagodniejszych kar i uchylenia zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego, ale Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku im jednak nie zmienił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tarnów. Zgłosili brutalny napad i rabunek, ale sąd uznał, że padli tylko ofiarą lekkiego pobicia - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto