Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów zaleje fala bezdomnych kotów? Miasto skąpi pieniędzy na kastracje czworonogów. Obrońcy zwierząt oburzeni

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Obrońcy zwierząt alarmują, że jeśli nie znajdzie się więcej pieniędzy na kastrację bezdomnych kotów, to miasto może zalać fala tych zwierząt
Obrońcy zwierząt alarmują, że jeśli nie znajdzie się więcej pieniędzy na kastrację bezdomnych kotów, to miasto może zalać fala tych zwierząt archiwum Polskapress
Organizacje prozwierzęce działające w Tarnowie alarmują, że miastu może grozić poważny problem związany z bezdomnymi zwierzętami. Urzędnicy zamierzają bowiem przeznaczyć w tym roku na kastracje wolnożyjących kotów jedynie symboliczną kwotę. Obrońcy zwierząt zamierzają walczyć, aby zwiększyć pulę środków na ten cel.

Co zrobić z żywą choinką po świętach?

od 16 lat

Do tarnowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, OTOZ Animals i Fundacji Zmieńmy Świat, trafił w ostatnich dniach, projekt Programu Opieki Nad Zwierzętami Bezdomnymi oraz Zapobiegania Bezdomności Zwierząt na terenie Gminy Miasta Tarnowa.

Przedstawiciele tych organizacji załamali ręce, wczytując się w poszczególne punkty dokumentu. Miasto chce bowiem przeznaczyć na kastrację wolnożyjących kotów, odławianie zwierząt gospodarskich i cele edukacyjne zaledwie 2 tysiące złotych. Kwota miałaby być rozdzielona pomiędzy trzy organizacje.

- To jest jakaś kpina. Cała nasza praca, gdzie przez lata sterylizowaliśmy wolnożyjące koty, pójdzie na marne, bo zwierzęta będą się w sposób niekontrolowany rozmnażać - mówi z oburzeniem Aleksandra Prytko-Lamot, prezes TOZ Oddział w Tarnowie.

Miasto zaleje fala bezdomnych kotów?

W ubiegłym roku na samą sterylizację kotów organizacje prozwierzęce z Tarnowa otrzymały w sumie 22 tysiące złotych. Dzięki temu zabieg udało się wykonać u kilkuset kotów. Teraz nie wiadomo, czy w ogóle starczy pieniędzy na kastrację, ponieważ zapisana kwota 2 tys. złotych w razie konieczności musi zostać wydana na inny pilny cel.

- Może dojść do sytuacji, że ktoś znajdzie w mieście krowę i te wszystkie pieniądze będą musiały iść na jej utrzymanie, co oczywiście jest zrozumiałe, ale to będzie oznaczać, że sterylizacja kotów nie dojdzie już do skutku, bo braknie na to pieniędzy. A trzeba też podkreślić, że usługi i zabieg weterynaryjne bardzo podrożały - mówi Dorota Lewicka, z OTOZ Animals w Tarnowie.

Wolontariuszka przekonuje, że wpłynie to istotnie na zwiększenie liczby bezdomnych zwierząt w mieście. Podkreśla, że zmniejszenie kwoty na sterylizację spowoduje, iż w przyszłości miasto poniesie o wiele większe koszty związane z wyłapywanie bezdomnych kotów.

- Za cztery, pięć lat będzie na to potrzeba ogromnych środków finansowych z budżetu miasta, które niestety będzie musiał ponosić tarnowski Azyl dla Psów i Kotów - zaznacza Lewicka.

Obrońcy zwierząt będą szukać pomocy u radnych

Urzędnicy tarnowskiego magistratu tłumaczą, że mała kwota na sterylizację kotów wynika z dużych cięć budżetowych w tym roku. Uspokajają jednak, że jest to dopiero projekt programu, do którego każda z organizacji może wnosić swoje uwagi.

- O wszystkim i tak zadecydują radni, którzy mogą zwiększyć środki zapisane w programie - mówi Stefan Piotrowski, zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury Miejskiej UMT.

Na to też liczą obrońcy zwierząt, którzy w tej sprawie mają się zwracać do radnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto