Tarnów. Żal patrzeć, jak niszczeją nagrobne perełki architektoniczne na Starym Cmentarzu [ROZMOWA]

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura

Coś nie ma szczęścia skarbonka na datki umieszczona w głównej alei Starego Cmentarza.
Brak słów. To już druga próba kradzieży pieniędzy ze skarbony. Teraz ktoś wyłamał metalową osłonę otworu, do którego można wrzucać pieniądze, do środka wlał miód i próbował patykiem wyciągać pieniądze.

Zaraz. Skarbona jest widoczna z każdej strony, obok jest monitoring.
Dla mnie to też niepojęte, że przez 40 minut, bo przez taki czas grasował rabuś, nie pojawił się nikt z ochrony, by go ująć lub przepłoszyć. Najważniejsze, że wróciła już na swoje miejsce.

Jaki był ubiegły rok dla komitetu?
Odnowiliśmy pięć nagrobków. Najbardziej jesteśmy dumni z efektów pracy przy grobie Szczęsnego Zaremby, który zaprojektował Koci Zamek. Warto też zwrócić uwagę na nowy blask nagrobka Jana Nepomucena Hanki czy urzędnika kolejowego Franciszka Smalca. Poza tym prowadziliśmy mniejsze prace konserwatorskie na kilku obiektach.

Co czeka w kolejce?
Nagrobek ułana Piltzera. Chcieliśmy się nim zająć jeszcze w tym roku, na przeszkodzie stanęły jednak względy proceduralne. Wszystkie nasze działania musimy uzgadniać z konserwatorem zabytków i zarządem cmentarzy.

Która część nekropolii wymaga największych remontów?
Właściwie cała druga kwatera, czyli nagrobki umiejscowione wzdłuż muru przy ul Tuchowskiej. Wiele z nich to perełki architektoniczne. Żal patrzeć jak niszczeją.

Kwestujecie tradycyjnie przez trzy dni.
Tak, z tym, że 1 listopada będziemy jeszcze na cmentarzach w Mościcach, Krzyżu i Klikowej.

Coraz więcej grup chce wam pomagać
Tak i bardzo za to dziękujemy. Są z nami grupy rekonstrukcyjne, jest Wataha. A w tym roku dołączy zespół Świerczkowiacy.