Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Współwinni afery łącznikowej zwracają miastu pieniądze. To byli prezesi firm, które uczestniczyły w zmowie

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Dziesięć lat temu za budowę ok. 1,5 kilometrowej drogi miasto zapłaciło blisko 40 mln zł, podczas gdy można było to zrobić za 14 mln złotych
Dziesięć lat temu za budowę ok. 1,5 kilometrowej drogi miasto zapłaciło blisko 40 mln zł, podczas gdy można było to zrobić za 14 mln złotych Paweł Topolski
Zapadły kolejne sądowe rozstrzygnięcia w sprawie zmowy przetargowej na budowę łącznika drogowego od węzła A4 w Krzyżu. Do udziału w aferze przyznał się były prezes spółki Poldim i wpłacił na konto miasta ćwierć mln zł. Okrągły milion wpłynął od Jacka S., szefa jednej z firm zamieszanych w sprawę. Ten sam biznesmen musi znaleźć jeszcze kolejny milion. Inaczej sąd odwiesi mu wyrok.

FLESZ - Miliony za bezpieczeństwo w sieci. Powstaje cyberwojsko.

W efekcie zmowy przetargowej, za drogę, która powinna kosztować 14-15 mln zł, miasto zapłaciło dekadę temu aż 40 mln zł.
W procesie o udział w gigantycznym przekręcie oskarżono w sumie 23 osoby - przedsiębiorców i miejskich urzędników. Pierwsze wyroki zapadły ponad trzy lata temu. Czternaścioro zamieszanych w sprawę przyznało się wówczas do winy i wnioskowało o dobrowolne poddanie się karze. Sąd zaakceptował takie rozwiązanie, orzekł wyroki pozbawienia wolności w zawieszeniu i wysokie grzywny. Wśród skazanych był m. in. Grzegorz M. - jeden z byłych dyrektorów firmy Strabag, stojącej na czele konsorcjum, które budowało tarnowski łącznik.

Niedawno na identyczny krok zdecydowało się kolejnych dwóch oskarżonych. Jeden z nich to Jacek S. - przedsiębiorca z Krakowa, który pierwotnie wystartował w przetargu na budowę łącznika i przedstawił własną ofertę, ale w zamian za 4,4 mln zł łapówki, wycofał ją, aby kontrakt mogło zgarnąć konsorcjum. Drugi to Wacław M. - wówczas prezes tarnowskiej firmy drogowej Poldim, która współtworzyła zwycięskie konsorcjum i również uczestniczyła w zmowie.

Obaj poddali się karze 3 lat więzienia w zawieszeniu na 6 lat. Jacek S. dodatkowo zapłacić miał ponad 300 tysięcy złotych grzywny i ponad 30 tys. zł kosztów postępowania. Co jednak najistotniejsze dla miasta - miał wpłacić na konto Tarnowa 2 mln zł tytułem "częściowego naprawienia szkody".

W przypadku Wacława M. zasądzone kwoty przedstawiały się następująco: 100 tys. zł grzywny, ponad 20 tys. zł kosztów postępowania oraz 250 tys. zł do kasy miasta.

Z chwilą uprawomocnienia wyroku, czyli 7 listopada, zasądzone sumy powinny wpłynąć na konto tarnowskiego magistratu. Stało się to później. Pierwsza z zasądzonych przez sąd kwot - ćwierć miliona złotych od Wacława M. zasiliła kasę miasta dopiero w grudniu. W przypadku Jacka S. należność, w wyniku zawartego porozumienia, rozłożona została na dwie równe raty. 1 milion złotych wpłynął końcem stycznia. Miasto czeka na kolejny.

- Odzyskane wyrokiem sądu pieniądze zasilają miejską kasę i są przeznaczane na najpilniejsze w danej chwili wydatki, a nie na jakiś konkretny zakup czy inwestycję - twierdzi Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Tarnowa.

Gdyby Jacek S. uchylał się od zapłaty reszty zasądzonej kwoty, miasto może dochodzić należności na drodze egzekucji, a Temida potraktować takie zachowanie jak uchylanie się od wykonania wyroku i tym samym odwiesić wykonanie mu kary pozbawienia wolności.

Tarnowski magistrat ma w sprawie status pokrzywdzonego. Na przełomie 2016 i 2017 roku, na mocy ugody z firmami Strabag i Mota-Engil, do kasy miasta wpłynęły już 32 mln zł tytułem odszkodowania za wybudowany przez nie łącznik za astronomicznie zawyżoną kwotę.

Przed rzeszowskim sądem nadal toczy się proces pozostałych siedmiu oskarżonych, którzy nie przyznają się do udziału w zmowie. W tym gronie jest troje przedsiębiorców, projektantka łącznika oraz trzech byłych miejskich urzędników.

Terminy rozpraw rozpisane zostały do końca roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tarnów. Współwinni afery łącznikowej zwracają miastu pieniądze. To byli prezesi firm, które uczestniczyły w zmowie - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto