Przed laty zasadzili duży sad w Tarnowie, teraz go wycięto
Na sad składały się przede wszystkim drzewa jabłoni oraz wiśni, wśród których nie brakowało cennych, starych odmian. Sad powstał na działce, która przed laty należała do gospodarstwa pomocniczego przy funkcjonującym po sąsiedzku - w byłym pałacu Sanguszków Zespole Szkół Ogrodniczo-Rolniczych.
- Pamiętam, jak na praktykach spędzaliśmy w tym sadzie całe dnie pielęgnując te drzewa i zbierając owoce. Wciąż pojawiały się kolejne nasadzenia. Starsze odmiany były w dolnej części, nowsze wyżej – wspomina Iwona Bryg, radna z osiedla Gumniska-Zabłocie, absolwentka „Ogrodnika”.
Szkoła kilka lat temu podjęła nawet starania w mieście o to, aby z powrotem objąć pieczę nad sadem, który pozostawiony bez opieki zaczął dziczeć i zarastać samosiejkami. Odpowiedź była negatywna.
Mieszkańcy żałują drzew z sadu na Gumniskach
Z jabłek i wiśni chętnie korzystali przez lata mieszkańcy Gumnisk.
- Sad był miejski, czyli wszystkich. Każdy mógł do niego pójść i nazbierać sobie owoców na kompot czy przetwory. Niektóre jabłka były naprawdę smaczne i niespotykane – przyznaje kobieta, która mieszka niedaleko.
Po sadzie zostało teraz już tylko wspomnienie. Na wzgórzu, w długich szpalerach leżą jeszcze pozostałości pociętych pni i gałęzi, ale i one w najbliższych dniach mają zostać uprzątnięte.
- Jeżeli to były drzewa owocowe i nie rosły na terenie zabytkowego parku, to właściciel nie musiał zgłaszać wycinki do urzędu i starać się o pozwolenie. W tym momencie w mieście prowadzonych jest wiele wycinek, ale o tej – w tym miejscu nic mi nie wiadomo – mówi zaskoczony Marek Kaczanowski, dyrektor wydziału ochrony środowiska w tarnowskim magistracie.
Na wzgórzu pod Górą Św. Marcina w Tarnowie powstaje winnica
Jak ustaliła "Gazeta Krakowska", sad został wycięty w związku z przygotowaniami do utworzenia w tym miejscu winnicy. Zajmował centralne miejsce na ponad 7-hektarowej działce, którą miasto wydzierżawiło w ub. roku Małopolskiemu Stowarzyszeniu Winiarzy.
- Decyzja o tym, że drzewa czeka wycinka została podjęta wraz z umową dzierżawy tego terenu. Miasto o tym wiedziało i zgodziło się na to, a my musieliśmy ją zrealizować – mówi Robert Beściak, prezes Małopolskiego Stowarzyszenia Winiarzy.
W miejscu wyciętych drzew posadzone zostaną krzewy winorośli, których w tarnowskiej winnicy ma być ponad 30 tysięcy.
Czy nie można było oszczędzić jabłoni i wiśni i spróbować "pożenić" sad z winnicą?
- Dwóch srok za ogon nie da się chwycić. Skoro zapadła decyzja, że w tym miejscu ma być winnica, to konsekwencją było usunięcie sadu, który kłócił się z ta koncepcją – dodaje prezes stowarzyszenia winiarzy.
Pierwsze nasadzenia planowane są na wiosnę. Wiadomo, że na stoku uprawiane będą różne rodzaje winorośli, z których można będzie wyprodukować zarówno wina czerwone, jak również białe i różowe, wytrawne, klasyczne, ale też półsłodkie. Pojawiają się również sadzonki winorośli deserowych, nie tylko na przerób.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?