Tarnów. Węgiel jak ciepłe bułeczki

Większość składów węgla w Tarnowie i regionie świeci pustkami. Tak było wczoraj przed południem choćby w popularnym punkcie przy ulicy Wodnej. Na placu, na którym zwykle przed sezonem zalegały czarne hałdy, na potencjalnych klientów czekały nędzne resztki najwyżej kilkuset kilogramów węgla. To za mało, by ogrzać zimą nawet niewielki dom.

Janusz Marcinkowski z Tarnowa kilka dni temu miał tam zamiar kupić cztery tony węgla. Od ręki było to jednak niemożliwe, więc jak wielu innych klientów zapisał się na listę kolejkową.

- Powiedziano mi, że jestem pod koniec czwartej dziesiątki oczekujących - mówi. Po ostatnich zimnych nocach zdecydował się wczoraj na zakup dwóch worków węgla.

Na placu firmy Rabek przy ul. Fabrycznej nie było ani odrobiny opału. Dostawa spodziewana jest w ciągu tygodnia lub dwóch. - Czeka już na niego kilkanaście osób - usłyszeliśmy. [wytloczenie]Oficjalnie właściciele składów opałowych jak ognia unikają tematu zapisów na listy. Nieoficjalnie przyznają, że braki węgla są ogromne i mają zeszyty, w których wpisują nazwiska oczekujących.[/wytloczenie]

- Jest olbrzymi problem z zakupem węgla w kopalniach. Myślę, że jest to podyktowane jakimiś powodami politycznymi. Na jego sprzedaż wprowadzono dziwne limity. Zima zbliża się jednak dużymi krokami i nie wiem, co będzie dalej - zaznacza jeden z handlujących w Tarnowie.

Co gorsza, ceny węgla poszybowały w górę. Za tonę węgla typu „orzech” w składzie Vasco w Dąbrowie Tarnowskiej trzeba zapłacić 830 zł, czyli aż o 150 zł drożej niż przed rokiem. W firmie Rabek po dostawie ma on kosztować już ok. tysiąca zł. Z kolei węgiel „kostka” w popularnym punkcie przy ul. Towarowej w Tarnowie kosztuje 960 zł - o ponad 100 zł więcej niż jesienią rok temu. Tarnowianin Józef Gałązka kupił tam wczoraj worek opału.

Czytaj więcej na www.gazetakrakowska.pl

WIDEO: Masz samochód? Będziesz musiał zapłacić abonament RTV

Autor: TVN Turbo, x-news