Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. W urządzenie ogródków włożyli serce i niemałe pieniądze. Nagle dowiedzieli się, że oazy zieleni już nie są ich własnością

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Marek Smoła na swojej działce, którą musi opuścić. Żal mu zostawiać dorobek swojego życia mając świadomość tego, że miejsce to zostanie zrównane z ziemią
Marek Smoła na swojej działce, którą musi opuścić. Żal mu zostawiać dorobek swojego życia mając świadomość tego, że miejsce to zostanie zrównane z ziemią archiwum
Rozpoczęły się wywłaszczenia właścicieli 240 działek na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych Semafor w Tarnowie. W miejscu, gdzie ludzie przez lata, nakładem sił i niemałych pieniędzy, ludzie pobudowali altanki, wytyczyli grządki i alejki, sadzili drzewa owocowe i krzewy ozdobne powstanie wał przeciwpowodziowy przy rzece Biała. Dorobek pracy działkowców zostanie zrównany z ziemią.

FLESZ - Ceny idą w górach. Co zdrożeje w 2020 roku?

Marek Smoła jest jednym z działkowców, który musi pożegnać się z działką, urządzaniu której poświęcił blisko 30 lat swojego życia. W miejscu, gdzie stoi wybudowana przez niego altanka oraz rosną pielęgnowane przez lata drzewa usypany ma zostać wysoki na 4,5 metra, wał.

Ludzie nie kryją swojej irytacji. Wprawdzie o budowie obwałowań w tym miejscu mówiło się już od dawna, ale żadne konkrety i dokładne daty nie były wcześniej podawane. Pierwsze, w miarę wiarygodne informacje, przedstawione zostały działkowcom w czerwcu ub. roku, kiedy wszystkie wiążące decyzje w tej sprawie już zapadły i na jakiekolwiek protesty czy odwołania było już za późno.

- Zaskarżam naruszenie praworządności oraz interesu społecznego, zaniedbania, niegospodarność i przewlekłość załatwiania spraw, a w konsekwencji postępowanie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego przez podmioty i osoby oddelegowane do realizacji przywołanej inwestycji – napisał w skardze do wojewody w imieniu swoim i innych działkowiczów z Semafora Marek Smoła.

Ludzi boli przede wszystkim to, że zostali praktycznie z dnia na dzień pozbawieni swojej własności. Jak dotąd nie wypłacono im żadnego odszkodowania za zajętą nieruchomość i wszystko to, co na niej się znajduje. Nie zapewniono im także w zamian innego terenu, na którym mogliby odtworzyć ogród działkowy zajęty pod budowę wału.

- Argumentowanie, że teren zamienny nie może być udostępniony, bo inwestor go nie posiada i prowadzone są dopiero rozmowy na temat jego uzyskania, jest czystą kpiną z działkowiczów. Od początku planowania inwestycji musiano brać takie zobowiązanie pod uwagę, chyba że ktoś celowo to zaniedbał i oszukał działkowiczów – pisze w skardze do wojewody Marek Smoła. Jego zdaniem, skoro nie było przygotowanego terenu zamiennego za likwidowaną część ogrodu, to należało go wpierw kupić lub nie rozpoczynać inwestycji.

Wyceny wywłaszczanego terenu dokonano pod koniec października w przypadku działek przejmowanych przez Wody Polskie i znajdujących się na terenie przyszłego międzywala, a w listopadzie miała miejsce inwentaryzacja działek zajmowanych przez województwo pod planowany wał. O terminie wypłaty odszkodowań działkowcy dotąd nie zostali powiadomieni.

Ich irytację potęguje fakt, że wraz z planowaną inwestycją dorobek ich życia prawdopodobnie zostanie zniszczony i zmarnowany.

- Nasza altana, o wartości około 20 tysięcy złotych jest całkowicie rozbieralna, bo została skręcona śrubami. Ma dla całej naszej rodziny wartość sentymentalną i chcielibyśmy ją zatrzymać. Dotąd nie mieliśmy jej gdzie przenieść. Teraz dowiadujemy się, że już do nas nie należy, podobnie jak urządzenia ogrodnicze i wszystkie nasadzenia, które można było wcześniej bez problemów przesadzić w inne miejsce. Nawet w procesie wywłaszczenia jest możliwość uszanowania prawa własności, tak by zgodnie z nim to obywatel o swojej własności decydował, a nie za niego urzędnicy – twierdzi Marek Smoła. Przekonuje, że gdyby działkowiczom umożliwiono zabranie tego, co postawili i zasadzili, to Skarb Państwa również na tym by zyskał, gdyż wypłacone odszkodowania mogłyby być odpowiednio pomniejszone i tym samym skala marnotrawstwa nie byłaby aż tak wielka.

Joanna Paździo, rzecznik wojewody małopolskiego twierdzi, że decyzja o wywłaszczeniu działkowców z Semafora z zajmowanych terenów od 13 października 2017 roku jest ostateczna i nie było od niej odwołań. Uspokaja, że każdej z wywłaszczanych osób przysługiwać będą odszkodowania w wysokości uzgodnionej z inwestorem.

- Jeżeli w terminie dwóch miesięcy od dnia, w którym decyzja o pozwoleniu na realizację inwestycji stanie się ostateczna, nie dojdzie do takiego uzgodnienia, wysokość odszkodowania będzie ustalał wojewoda w drodze decyzji - dodaje.

To po stronie inwestora leżą w tym momencie kwestie związane z wywłaszczeniami. A ten dotychczas nie wskazał nieruchomości, w stosunku do których nie doszło do takich uzgodnień, a tym samym aby zachodziła konieczność wszczęcia postępowań odszkodowawczych przez wojewodę.

Część działkowiczów ma nadzieję, że uda się znaleźć dla nich w Tarnowie tereny zastępcze, na których mogliby odtworzyć swoje ogródki. Inni, jak Marek Smoła, stracili już na to nadzieję i na własną rękę szukają miejsca na odtworzenie swojej oazy zieleni. Nie wyobrażają sobie wiosny i lata, które przyjdzie im spędzić w blokach i kamienicach, bez możliwości odpoczynku na działce.

Obecnie inwestor prowadzi uzgodnienia i wypłaty odszkodowań dot. międzywala. Do końca 2019 roku wypłacono odszkodowania za 167 ogródków działkowych oraz za części wspólne Rodzinnego Ogrodu Działkowego Semafor, przeznaczone do likwidacji. Proces ten jest kontynuowany, podpisanych zostało kolejnych 76 protokołów, na podstawie, których będą mogły być realizowane kolejne wypłaty

- Wysokość odszkodowania ustalana jest przez niezależnego rzeczoznawcę majątkowego. Koszt sporządzenia operatów szacunkowych pokrywa inwestor. Wycenie podlegają te elementy, które są trwale związane z gruntem. Każdy użytkownik ogródka działkowego jest obecny w trakcie inwentaryzacji swojej działki, aby mógł się odnieść do spisu elementów, które będą podlegały wycenie. Protokoły z inwentaryzacji są podpisywane przez obie strony - informuje Magdalena Gala, rzecznik prasowy Wód Polskich (RZGW) w Krakowie. Jak dodaje priorytetem dla nich jest wypłacenie odszkodowań przed rozpoczęciem robót budowlanych, wszystkim uprawnionym do takich wypłat, czyli właścicielowi nieruchomości oraz posiadaczom ograniczonych praw rzeczowych odpowiednio do przysługujących im praw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto