Trudno się więc dziwić temu, że coraz więcej osób szuka innych sposobów na ogrzanie domu czy mieszkania.
Węgiel nadal jest towarem, po który chętnie sięgają mieszkańcy Tarnowa i regionu. - Można grzać prądem czy gazem, bo jest wygodniej i nie trzeba przykładać co chwilę do pieca, ale wychodzi to dużo drożej - zauważa Krzysztof Mączka, właściciel ponad 100-metrowego domu na przedmieściach Tarnowa. Od kilku dni bezskutecznie jeździ po składach opału w okolicy. Wszędzie pustki.
Zobacz co mają do powiedzenia tarnowianom**kandydaci na prezydenta**
- W ubiegły piątek przywieźli nam 28 ton. Wszystko poszło jeszcze w tym samym dniu - mówi Rafał Bogacz i dodaje, że klientów nie zniechęca nawet to, że z każdą dostawą cena na tonie jest wyższa średnio o 20 złotych. - Gdyby ludzie pomyśleli za w czasu i kupili opał na zimę na przykład w czerwcu, to na pięciu tonach, w porównaniu z tym, ile kosztuje on teraz, oszczędziliby jakieś 400 złotych - wylicza.
Za tonę "Piasta" trzeba zapłacić w tym momencie 650 zł, "Ziemowita" - 700 zł, podobnie kształtuje się cena "Orzecha" i coraz popularniejszego u nas "eko-groszku".
Ponieważ w składach z węglem jest pusto, co niektórzy postanowili szukać szczęścia u leśniczych, licząc na to, że uda się im przynajmniej w zastępstwie kupić drewno na opał. Przeliczyli się. Tu również niemal wszystkie zapasy zostały już rozsprzedane.
- Ewidentnie dotarła do nas moda na kominki, bo jest ogromne zapotrzebowanie na kawałki o konkretnej długości i grubości oraz walorach energetycznych - zauważa Grzegorz Wojtanowski z Nadleśnictwa Gromnik. W cenie jest przede wszystkim buk i grab, które dają najwięcej ciepła.
Za metr sześcienny dobrego jakościowo drewna trzeba zapłacić około 170 złotych. O 20 złotych tańsza jest brzoza. Jeżeli ktoś potrzebuje drewna do pieca c.o. - gorszego gatunkowo, to musi liczyć się z tym, że za metr sześcienny zapłaci co najmniej sto złotych.
Kłopoty z opałem sprawiły, że wiele osób decyduje się na to, aby samemu "wyczyścić" państwowe lasy z gałęzi i odłamków. - Wystarczy zgłosić się do leśniczego, a ten wskaże miejsca, gdzie można to zrobić legalnie - mówi Wojtanowski. Metr sześcienny takiego chrustu wyceniany jest przez Nadleśnictwo na ok. 30 złotych.
Wobec wysokich cen gazu i prądu oraz kłopotów z kupnem węgla czy opału, niektórzy decydują się na eksperymenty z ogrzewaniem mieszkań i domów piecami na biomasę. Po wierzbie energetycznej coraz większą popularnością cieszą się kostki słomy, pellety ze sprasowanych trocin oraz owies.
- Niektórzy mówią, że to grzech palić zboże, ale moim zdaniem grzechem byłoby nie skorzystać z takiej możliwości. Owies pali się świetnie i bez problemu osiąga wysokie temperatury. A cenowo wychodzi lepiej niż węgiel - mówi Andrzej Mroczek, który pod nowy opał przerobił piec na "eko-groszek".
Wybierz prezydenta Tarnowa.**Oddaj głos już dziś**
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?