Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Tak nieudany początek kadencji nie śnił się Romanowi Ciepieli chyba nawet w koszmarach

Łukasz Winczura
Roman Ciepiela nie zbudował większości w radzie miejskiej i w głosowaniach często przegrywa
Roman Ciepiela nie zbudował większości w radzie miejskiej i w głosowaniach często przegrywa Paweł Chwał
Miało być jak bajce... Po bezdyskusyjnej wygranej Romana Ciepieli (Koalicja Obywatelska) nad Kazimierzem Koprowskim (Zjednoczona Prawica) w walce o prezydenturę zwycięzca miał też szansę na stworzenie stabilnej większości w radzie miejskiej. Nic z tego! O idylli mowy nie ma i początek drugiej z rzędu kadencji prezydenckiej Roman Ciepiela zapisuje na minus.

Raptem trzy miesiące rządów to trochę mało - a i pora roku nie sprzyjała - by wykazać się inwestycyjnymi sukcesami. Pomijając otwarcie nowej sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 18, na które jednak zapomniano zaprosić media, błysku fleszy i rozgłosu więc zabrakło. W drugiej połowie roku Roman Ciepiela trochę się odkuje, bo końca dobiegnie przebudowa hali „Jaskółka” i otwarta zostanie jedyna w mieście sala koncertowa.

Miesiąc miodowy

Sto dni i okres jesienno-zimowy to jednak doskonały czas, by w zaciszu gabinetów ułożyć sobie grunt do współpracy na politycznej działce. Sprawa wydawała się o tyle prosta, że PiS w ostatnich wyborach samorządowych w Tarnowie musiał łyknąć gorzką pigułkę porażki. Przez cztery wcześniejsze lata trząsł radą miejską, mając w niej bezwzględną większość. Teraz 11 szablami też potrząsa, ale tylko w okopach opozycji.

Koalicja Obywatelska jest co prawda jeszcze mniej liczna, bo ma 9 radnych, ale zdawało się niemal pewnikiem , że Roman Ciepiela skonstruuje koalicję z udziałem Naszego Miasta Tarnów i jej lidera Tomasza Olszówki. Od razu wiadomo było, że bez ich aprobaty trudno będzie cokolwiek uchwalić.

Snuto więc wizji stabilnej koalicji między NMT a KO. I zmarginalizowania PiS-u w radzie, na czym mocno zależało obydwu ugrupowaniom. Początkowo zdawało się, że wszystko idzie jak po maśle. Oba ugrupowania podzieliły między siebie stanowiska w radzie miejskiej. Zgodnie zagłosowały za podniesieniem podatków od gruntów oraz nieruchomości. I... na tym miłość się skończyła.

- Pan prezydent nie jest przyzwyczajony do posiadania „stabilnej większości” w radzie i wciąż traktuje nas nie jak partnerów w dyskusji, lecz jak „przeciwników” - komentuje obecne stosunki Jakub Kwaśny (NMT).

Rodzinne awantury

Uczucie między koalicjantami słabło z dnia na dzień. Tomasz Olszówka (NMT) odrzucił ofertę posady zastępcy prezydenta. Tuż przed Bożym Narodzeniem powstało coś, co sygnatariusze nazwali „porozumieniem programowym”. Mimo wszystko Roman Ciepiela zalicza to do jednego z plusów pierwszych 100 dni swojej nowej kadencji. Fakt ten cieszył też Tomasza Olszówkę, choć sen z powiek spędzał mu astronomiczny dług miasta.

Życie szybko pokazało, że parafowana umowa to niewiele znaczący dokument, bo NMT - ku rozpaczy KO - zaczęło głosować według własnego widzimisię. Do rangi symbolu urosło zachowanie Olszówki podczas sesji budżetowej, gdy w decydującym głosowaniu ostentacyjnie nie poparł uchwały. Apogeum było głosowanie w sprawie stawek za wywóz odpadów. Radni NMT i PiS odrzucili propozycje prezydenckie, a potem uchwalili stawki według swojego pomysłu.

Coś się jednak wykluło?

Żeby nie było, iż sto dni to tylko wzajemne kuksańce. Agnieszka Danielewicz (KO) za sukces uznaje przyjęcie do budżetu wielu poprawek zgłaszanych przez wszystkie ugrupowania.

Dla Tomasza Olszówki pozytywem było uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów przy węźle autostradowym z przeznaczeniem na nowe strefy przemysłowe. Prezydenta Ciepielę cieszy zaś zajęcie przez Tarnów drugiego miejsca w rankingu średnich miast z największym potencjałem dla lokowania nowoczesnych usług dla biznesu

Nadzieja umiera ostatnia

Na ile realne jest ustabilizowanie sytuacji politycznej w Tarnowie? - Zgadzamy się w większości spraw dotyczących rozwoju miasta i liczę, że współpraca zaowocuje decyzjami korzystnymi dla tarnowian - deklaruje Roman Ciepiela.

Co na to druga strona? - Liczę, że w kolejnych sprawach pan prezydent zechce korzystać z naszej pomocy i pytać nas o zdanie. Na statku sternik jest jeden, ale czym byłby sternik bez odpowiedniej nawigacji - pyta filozoficznie Kwaśny.

ZOBACZ KONIECZNIE

FLESZ: Koniec świata jest blisko?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tarnów. Tak nieudany początek kadencji nie śnił się Romanowi Ciepieli chyba nawet w koszmarach - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto