Katolicka misja w Bagandou leży na południu Republiki Środkowoafrykańskiej. Przed sześcioma laty na jej terenie diecezja tarnowska wybudowała szpital. Jego pacjentami są miejscowi Pigmeje - przedstawiciele jednego z najbardziej prymitywnych ludów na kontynencie. Tygodniowo szpital diagnozuje około dwieście osób. Setka z nich kwalifikuje się do hospitalizacji.
Afrykańska placówka skorzysta teraz dzięki... modernizacji szpitala w Tarnowie. Do Republiki Środkowoafrykańskiej trafi część łóżek, które w tej chwili w szpitalu im. św. Łukasza zastępowane są zupełnie nowymi.
- Kiedy usłyszeliśmy o potrzebach szpitala w Bangadou, część wycofywanych z sal łóżek chcieliśmy za darmo przekazać misji - mówi Anna Czech, dyrektorka tarnowskiego szpitala. Pojawiły się jednak problemy natury księgowej. Zgodnie z przepisami, placówka powinna sprzedać sprzęt za cenę nie niższą niż stawka za złom. - Razem z moimi współpracownikami postanowiliśmy odkupić od szpitala potrzebne łóżka i przekazać misji. Nie wolno poddawać się biurokracji - dodaje Anna Czech.
Na razie szpital w Bangadou ma zapewnionych 20 łóżek. Jeśli potrzeby okażą się większe, misja otrzyma w prezencie kolejne. Placówka medyczna w Afryce w ubiegłym roku wznowiła działalność po półtorarocznej przerwie. Powodem tej ostatniej był brak lekarzy. Teraz kieruje nią pochodząca z Tarnowa świecka misjonarka Elżbieta Wryk. Chorymi opiekuje się dwoje polskich lekarzy i medyk z Afryki. Potrzeby szpitala są wciąż duże. Prowadzącym go marzy się choćby dobudowa oddziału pediatrycznego. Dzieci hospitalizować trzeba teraz wspólnie z dorosłymi. Projekt budowy dwóch sal po osiem łóżek w każdej już istnieje.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?