Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Sarenka zamieszkała w centrum Tarnowa. Wybrała sobie tereny byłego Owintaru. Pozwoli się uwolnić?

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Sarna przebywa obecnie na ternie byłego Owinatru w Tarnowie. Gdy tylko stopnieje śnieg tarnowski Azyl wraz z policją ma podjąć próbę wydostania stamtąd zwierzęcia
Sarna przebywa obecnie na ternie byłego Owinatru w Tarnowie. Gdy tylko stopnieje śnieg tarnowski Azyl wraz z policją ma podjąć próbę wydostania stamtąd zwierzęcia archiwum/RDN Małopolska
Teren byłego Owinatru znów jest w centrum zainteresowania tarnowian oraz policji. Wszystko za sprawą sarny, która zabłąkała się na tereny dawnego zakładu produkcyjnego, u zbiegu ulic Bandrowskiego i Narutowicza. Próby schwytania zwierzęcia na razie zakończyły się fiaskiem.

FLESZ - Żywność drożeje szybciej niż przewidywano

Sarna zamieszkała na ternie byłego Owinataru w Tarnowie

Pierwsze zgłoszenie o sarnie, która błąka się na Owintarze policjanci otrzymali początkiem stycznia. Dzwonili mieszkańcy, którzy zauważyli tam zwierzę i przejęli się jego losem.

- Otwarta została na chwilę brama, by zwierzę mogło wyjść samodzielnie, jednak ta próba się nie udała – tłumaczy asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie

Ekipa tarnowskiego azylu próbuje schwytać sarnę w centrum Tarnowa

Powiadamiano także pracowników Tarnowskiego Azylu. Niespełna dwa tygodnie temu mieli podjąć próbę schwytania zwierzęcia. Rozległy i niebezpieczny teren oraz zalegający śnieg nie sprzyjały jednak takiej akcji.

Pracujący w okolicach Owinatru mówią, że w miejscu zrujnowanego zakładu produkcyjnego mogą przebywać nawet dwie sarny.

- Z naszych informacji wynika, że jest tam jedno zwierzę. Próbowaliśmy je złapać jednak ze względu na znajdujące się tutaj pozostałości po zakładzie musieliśmy zrezygnować. Czekamy aż stopnieje śnieg - tłumaczy Adrian Starzyk, kierownik Azylu dla Psów i Kotów w Tarnowie

A może sarna sama opuści teren Owintaru?

Pracownicy tarnowskiego Azylu co kilka dni pojawiają się tam, by sarnę dokarmiać. W przyszłym tygodniu planowana jest próba jej uwolnienia.

- To na pewno nie jest miejsce dla takiego zwierzęcia. Jeśli właściciel obiektu się zgodzi, chcielibyśmy zdemontować część ogrodzenia, żeby sarna mogła samodzielnie wyjść. Gdyby to nie przyniosło rezultatu, spróbujemy ją złapać i zawieźć w bezpieczne miejsce – mówi Adrian Starzyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto