Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Radni uchwalili budżet na 2020 rok. Miasto musi oszczędzać i odchudza inwestycje

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Z inwestycji, w budżecie dominują te, które trzeba dokończyć. Choćby remont Rynku, na który zaplanowano ok. 2 mln zł
Z inwestycji, w budżecie dominują te, które trzeba dokończyć. Choćby remont Rynku, na który zaplanowano ok. 2 mln zł Paweł Chwał
Poparcie 14 radnych wystarczyło, by uchwalić budżet Tarnowa na 2020 rok. Za przyjęciem uchwały głosowali radni Koalicji Obywatelskiej, Naszego Miasta Tarnów i jeden radny Prawa i Sprawiedliwości. Przeciwko było 11 rajców. Emocje wzbudzały zwłaszcza inwestycje, na które zapisano aż o połowę mniej pieniędzy niż w ostatnich latach.

FLESZ - Ceny idą w górę. Co zdrożeje w 2020 roku?

Prognozowane przyszłoroczne dochody Tarnowa wyniosą prawie 823 mln zł. Po stronie wydatków widnieją niemal 839 mln zł. W 2020 r. miasto ma zamiar wydać na inwestycje ok. 100 mln zł. Będzie to jednak głównie kontynuacja rozpoczętych już zadań. Do największych należy przebudowa ulicy Lwowskiej (20 mln zł), dokończenie budowy sali koncertowej przy szkole muzycznej (ponad 3 mln zł), kontynuacja rewitalizacji Starówki (Tarnowski Park Doświadczeń - 5 mln zł, dokończenie remontu Rynku - 2 mln zł).

Uchwalenie budżetu wcale nie poszło jednak gładko. W pierwotnej wersji prezydent Roman Ciepiela stawiał na maksymalne oszczędności, kładąc nacisk na redukcję zadłużenia oraz ograniczenie deficytu do zaledwie 600 tys. zł. Taki sposób zaciskania pasa nie do końca przypadł do gustu rajcom, którzy zgłosili w sumie setkę pomysłów na zmiany w budżecie, zwłaszcza po stronie inwestycji.

Roman Ciepiela nie mógł sobie pozwolić na pójście na wojnę z całą radą. Część długiej listy życzeń uwzględnił w ramach własnych autopoprawek. Stąd w budżecie wpisano m.in. jakieś pieniądze na parkingi przy ul. Wilsona (100 tys. zł), początek budowy ul. Rady Europy (100 tys. zł) czy zakup drona antysmogowego (150 tys. zł), połączenie Centrum Rekreacji Kantoria z al. Piaskową (100 tys. zł), remont fragmentu ul. Romanowicza (100 tys. zł).

Mimo wszystko głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja. Niezadowolenia nie kryli zaś zwłaszcza radni PiS.

- Około pięćdziesiąt poprawek naszego klubu zostało wyciętych. Żadna nie została uwzględniona - komentuje Ryszard Pagacz, przewodniczący klubu radnych PiS. - Jest to budżet mizerii. Pieniędzy nie ma na nic. Próbowaliśmy od dawna bronić się przed takim stanem rzeczy. Już parę lat temu zwracaliśmy uwagę panu prezydentowi, że niektóre inwestycje realizował na siłę, bo nie było nas stać bez środków zewnętrznych - dodaje. Jego zdaniem najbardziej pokrzywdzeni będą mieszkańcy takich dzielnic jak Klikowa, Krzyż, Mościc, ponieważ tam inwestycji będzie jak na lekarstwo.

Punkt widzenia zależy jednak od miejsca siedzenia. Rajcy Koalicji Obywatelskiej i Naszego Miasta Tarnów oceniają budżet mianem "oszczędny, napięty, ale realny". Podkreślają, że mimo poprawek planowany deficyt będzie najniższy od lat.

-Budżet jest rzeczywiście oszczędny, ale moim zdaniem zbilansowany. Nie jest na miarę naszych marzeń, ale na pewno na miarę możliwości miasta - mówi Sebastian Stepek, radny klubu KO. - Nie podobają mi się zmniejszone wydatki na kulturę i sport, ale tutaj mamy autopoprawkę prezydenta i obiecane środki w przyszłym roku po milionie złotych na te zadania - dodaje.

Ostatecznie radni z klubu PiS (za wyjątkiem Józefa Gancarza, który poparł uchwałę) głosowali przeciwko przyjęciu budżetu.

- Prezydent roztrwonił nasze ograniczone zasoby finansowe przeznaczając je na realizację inwestycji, które w mojej ocenie nie przełożą się na rozwój gospodarczy miasta - argumentował radny Dawid Solak (PiS).

Byli jednak w mniejszości, bo poprawiony przez prezydenta projekt dochodów i wydatków poparło 14 radnych z KO (jedynie Marek Ciesielczyk był przeciw) oraz Naszego Miasta Tarnów.

- Cieszymy się, że mi mojemu klubowi udało się wprowadzić może nie jakieś wielkie, ale bardzo potrzebne miastu projekty. – podkreślał Tomasz Olszówka, lider NMT.

Jak dodaje Jakub Kwaśny, przewodniczący rady miejskiej, oszczędzanie pozwoli na lepsze przygotowanie miasta do pozyskiwania dotacji unijnych w przyszłości. - Mamy przed sobą nową perspektywą unijną, która jest w fazie planowania. Bez względu na sytuację miasta i tak trzeba było w tym roku przyoszczędzić, żebyśmy mieli za dwa-trzy lata pieniądze na wkład własny do projektów unijnych - ocenia.

- Lepiej mieć budżet niż go nie mieć. On jest bardzo zobowiązujący. Będzie wymagał dyscypliny od wszystkich dysponentów – dyrektorów placówek oświatowych, instytucji kultury czy urzędu, ale moim zdaniem jest to budżet realny – podkreśla Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tarnów. Radni uchwalili budżet na 2020 rok. Miasto musi oszczędzać i odchudza inwestycje - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto