W trakcie konsultacji społecznych pasażerowie zasypali Zarząd Dróg i Komunikacji wnioskami i uwagami na temat proponowanej optymalizacji. W ciągu niespełna miesiąca napłynęło ich blisko 1200, z czego w zdecydowanej większości były to głosy krytyczne.
Pasażerom nie spodobał się proponowany pomysł wprowadzenia w Tarnowie tzw. systemu przesiadkowego, wzorowany na modelu krakowskim.
- Tarnów to jednak nie Kraków. Tu jakiekolwiek utrudnienia na drodze związane na przykład z remontem powodują, że autobus nie jest w stanie dotrzeć na kolejne przystanki zgodnie z rozkładem - zauważa Jerzy Wiatr, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Tarnowskie ulice są wąskie, nie ma miejsca na bus-pasy, aby można było ominąć nimi korki i nadrobić opóźnienie. Wiatr przyznaje, że wprowadzenie w mieście z dnia na dzień systemu przesiadkowego mogłoby zakończyć się katastrofą i utratą pasażerów.
- Rozwiązania, które funkcjonują obecnie dojrzewały przez lata. Taki model nie wziął się znikąd. Ludzie są przyzwyczajeni do tego, że wsiadają do konkretnego autobusu, aby dotrzeć nim do wybranego miejsca zazwyczaj bez przesiadania się i wystawania po drodze na przystankach - dodaje.
Mnóstwo krytycznych uwag, które napłynęły na konsultacje, dotyczyło również planów skrócenia bądź nawet likwidacji niektórych linii.
- Optymalizacja zakładała między innymi, że mościczanie stracą autobus linii nr 12, a trasa „14” miała zostać drastycznie skrócona. Mieszkańcy się na to nie godzili, bo w ten sposób ich dojazd do miasta byłby bardzo utrudniony i przysporzyłby im mnóstwo problemów. Dobrze się stało, że miasto wreszcie poszło po rozum do głowy i wycofało się z tych zmian - komentuje Jan Wielgus, przewodniczący Rady Osiedla Mościce.
Zamówiony przez magistrat projekt optymalizacji kosztował blisko 130 tys. zł.
- Pieniądze te nie zostały wydane na darmo. Mamy zebranych mnóstwo ankiet, zestawień i gotowych propozycji rozwiązań, by usprawnić komunikację w mieście. Będziemy z nich na pewno korzystać w przyszłości - zapewnia Artur Michałek, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
W najbliższym czasie urzędnicy nie przewidują większych zmian w komunikacji miejskich. Niewykluczone są jedynie drobne korekty w rozkładach jazdy konkretnych autobusów, ale mają one być wdrażane na bieżąco i konsultowane z radami osiedli. Niewykluczone, że do tematu optymalizacji, choć w mniejszym zakresie, ZDiK powróci pod koniec przyszłego roku. Wtedy w Tarnowie wprowadzone mają być rozwiązania systemu Inteligentnego Transportu Samochodowego.
Nowinki mają pomagać, by autobusy częściej docierały na przystanki punktualnie, co może być pretekstem do ponownej dyskusji o modelu przesiadkowym. - Przed nami ciężka praca, żeby zmienić zachowania tarnowian i tak usprawnić komunikację, aby korzystało z niej więcej osób, żeby była ona bardziej atrakcyjna niż samochód - tłumaczy Artur Michałek.
FLESZ: Koniec z plastikiem - za 3 lata będzie nielegalny
ZOBACZ KONIECZNIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
