Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Plaga gryzoni w parku Strzeleckim

Robert Gąsiorek
Anna Plucińska często odwiedza park Strzelecki. W pobliżu mauzoleum nieraz widziała gryzonie
Anna Plucińska często odwiedza park Strzelecki. W pobliżu mauzoleum nieraz widziała gryzonie Robert Gąsiorek
Plaga gryzoni w parku Strzeleckim. Biegają koło mauzoleum Bema oraz w sąsiedztwie placu zabaw. Tarnowianie widzieli m.in., jak szczury zjadają gołębie. Władze miasta uspokajają

Pojawiające się coraz śmielej na alejkach w parku Strzeleckim gryzonie przeraziły mieszkańców Tarnowa. Do naszej redakcji zgłosiła się Maria Kaczor, która w ubiegłą niedzielę spacerowała po parku razem z mężem oraz wnuczkiem. Opisała nieprzyjemną sytuację, której byli świadkami.

- Zobaczyliśmy leżące na ziemi dwa gołębie, które były obgryzane przez szczury. Byliśmy w szoku - przyznaje tarnowianka. Po chwili przyszedł człowiek, który zajmuje się sprzątaniem obiektu i zabrał martwe ptaki.

- Powiedział, że to już kolejny taki przypadek w tym miejscu. Te szczury biegają w biały dzień i w ogóle nie boją się ludzi - oburza się kobieta.

Boją się o dzieci

Słowa pani Marii potwierdzają stali bywalcy tego popularnego miejsca wypoczynku w Tarnowie.

- Często widuję tu szczury, jak chodzą po schodkach przy mauzoleum. Jedne są większe, inne mniejsze. Wyjadają przede wszystkim to, co ludzie rzucają kaczkom i łabędziom, ale uśmiercone gołębie też kiedyś widziałam - mówi Anna Plucińska, która prawie codziennie odwiedza park.

Spacerowicze są zaniepokojeni, tym bardziej że bezpośrednio z mauzoleum sąsiaduje największy w mieście plac zabaw dla dzieci.

- Szczury roznoszą przecież groźne choroby, stwarzają niebezpieczeństwo dla dzieci, i zwłaszcza z takich miejsc bezwzględnie powinno się je przegonić. Dziwię się, że miasto nic w tej kwestii nie robi - zaznacza Henryk Złotek, który przyszedł wczoraj do parku z dwuletnim wnuczkiem Patrykiem.

Magistrat uspokaja

W magistracie potwierdzają, że przy mauzoleum żyją gryzonie. Urzędnicy jednak uspokajają mieszkańców.

- To są szczury wodne, a nie wędrowne i nie stwarzają zagrożenia dla ludzi - przekonuje Józef Czupryna z Referatu Gospodarki Komunalnej UMT Nie są zwalczane, bo nie robią szkód. W nocy lub wczesnym rankiem wyjadają jedynie odpadki, którymi karmione są przez ludzi gołębie, kaczki i łabędzie.

Gryzonie, które nazywane są też karczownikami, mają swoje nory głównie przy brzegach stawu. Wkrótce z tego miejsca jednak się wyniosą. Wszystko przez zaplanowaną już przebudowę parku, która się rozpocznie jeszcze w br.

- Zbudujemy małą oczyszczalnię wody w mauzoleum i wysuszymy staw. Będą wykonywane też prace na brzegach tam, gdzie mają nory, więc podejrzewam, że same się wyprowadzą - zaznacza Józef Czupryna. Powodów do obaw nie widzi również Roman Bartuś, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tarnowie. Jego zdaniem szczury lądowe bytują głównie w piwnicach lub kanalizacji.

- Nawet jeśli jakiś pojawił się w parku to incydentalny przypadek i nie mam obaw co do bezpieczeństwa przebywających tam osób - zaznacza. Dyrektor sanepidu przyznaje, że w Tarnowie w ostatnich latach liczba szczurów wzrosła.

- Przyczyniają się do tego ludzie, którzy resztki pożywienia wylewają do kanalizacji lub wyrzucają do śmietników - mówi.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 5

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto