FLESZ - Koronawirus. Jak się przed nim uchronić
W Tarnowie funkcjonuje sześć żłobków prowadzonych przez miasto. Opiekę znajduje w nich około 500 dzieci w wieku od trzech miesięcy do trzech lat. Nabór do nich odbywa się przez cały rok.
- Ta ilość miejsc zaspokaja obecne potrzeby w zakresie zapewnienia opieki nad najmłodszymi mieszkańcami miasta. Bo nawet jeśli jedna placówka nie jest w stanie przyjąć już więcej dzieci, to wolnymi miejscami dysponują zazwyczaj pozostałe. Jedyna niedogodnością dla rodziców w tym przypadku jest to, że muszą jechać nieco dalej, do innego żłobka – tłumaczy Wiesław Izworski, dyrektor wydziału zdrowia i polityki społecznej tarnowskiego magistratu.
Według propozycji, nad którą dyskutować mają w czwartek (27 lutego) radni, miesięczna opłata stała za żłobek wzrosnąć ma z dotychczasowych 109 do 150 zł. O złotówkę – z 4 do 5 zł więcej kosztować ma również dzienna stawka za wyżywienie. Wiesław Izworski tłumaczy, że opłata stała nie była zmieniana przez siedem lat, a stawka żywieniowa obowiązuje od 2011 roku. - W międzyczasie znacznie wzrosły koszty utrzymania, w tym między innymi za energię elektryczną oraz osobowe, związane z podwyżką stawek minimalnych wynagrodzenia pracowników – dodaje.
Jeżeli radni zaakceptują wniosek magistratu w sprawie podwyżek, to dla rodziców miesięczne koszty związane z pozostawieniem dziecka w żłobku wzrosną w sumie z ok. 190 do ponad 250 zł.
Radni z komisji rodziny i spraw społecznych nad propozycjami mają pochylić się tuż przed sesją. - Na razie nie zostało podjęte w tej kwestii ostateczne stanowisko – tłumaczy Grzegorz Światłowski, przewodniczący komisji.
Pomysł krytykują radni PiS. - Wzrost opłaty stałej o ponad 30 procent jest nie do zaakceptowania. To o wiele za dużo – mówi Stanisław Klimek, radny, członek komisji rodziny.
Jak wylicza, miasto zagalopowało się w kwestii podwyżek, które uderzają przede wszystkim w rodziny. - Dwukrotnie rosną opłaty za półkolonie, lokatorzy mieszkań komunalnych zapłacą więcej czynszu, a teraz chcą podnieść jeszcze opłaty za żłobki oraz połączyć opłatę śmieciową z rachunkami za wodę. A przecież to rodziny, które mają małe dzieci, zużywają wody najwięcej. Skąd ci ludzie mają brać na to pieniądze? - pyta.
Sami rodzice, z którymi rozmawialiśmy, o sprawie wypowiadają się zdawkowo. Słyszeli wprawdzie o propozycjach podwyżek, ale w żłobkach na ten temat ich jeszcze nie informowano.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
