Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Mandat za parkowanie w zatoczce, mimo że autobusy na niej się nie zatrzymują?

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Poniedziałkowa interwencja strażników miejskich na ul. Lippóczy'ego w Tarnowie spotkała się ze zdziwieniem kierowców, w głównej mierze rodziców uczniów pobliskich szkół: muzycznej i dla słabosłyszących.

FLESZ: Uwaga kierowcy! Są kolejne nowe znaki

Patrol strażników pojawił się przed południem na tej jednokierunkowej ulicy, będącej przecznicą Romanowicza, aby ukarać kierowców, którzy pozostawili samochody w sąsiadującej ze szkołą muzyczną zatoczce autobusowej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ulica nie znajduje się na trasie żadnej linii autobusowej w mieście, stąd te w zatoczce się nie zatrzymują.

- Zdziwiłem się na widok strażników. Odkąd pamiętam rodzice, dowożący dzieci na lekcje parkowali w zatoczce i nikomu to nie przeszkadzało. Ilość miejsc parkingowych przy ulicy jest bardzo ograniczona i znalezienie rano wolnej przestrzeni do zostawienia samochodu graniczy wręcz z cudem. Zatoczka stanowi naturalne przedłużenie parkingu, stąd skoro autobusy z niej na co dzień nie korzystają to dlaczego miejsce to ma się marnować - pyta Sławomir Brotaj, przewodniczący rady rodziców w szkole muzycznej.

Przy Lippóczy'ego parkują nie tylko rodzice odwożący dzieci do szkoły muzycznej, ale również do Zespołu Szkół dla Niesłyszących i Słabo Słyszących oraz do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego.

- Strażnicy podjęli interwencje po anonimowym zgłoszeniu od jednego z mieszkańców. O tym, że jest to zatoczka autobusowa, na której nie można zostawiać samochodów informuje stosowny znak. Poza tym ulica ta znajduje się w strefie zamieszkania, gdzie parkowanie może odbywać się tylko w wyznaczonych miejscach. Strażnicy mieli podstawy do nałożenia mandatów - mówi Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Tarnowie.

Interwencja ostatecznie skończyła się na pouczeniach. Niemniej jednak w przyszłości strażnicy mogą nie być już tak pobłażliwi.

- Przygotowujemy pismo do zarządu dróg o zainteresowanie się sytuacją na ulicy Lippóczy'ego. Skoro zatoczka autobusowa nie jest wykorzystywana to znak informujący o niej można zasłonić. Dodatkowo na ulicy można byłoby ustawić dodatkowe znaki informujące o możliwości parkowania, żeby wyjść naprzeciw rodzicom, którzy dowożą dzieci do szkół. Sytuację komplikuje teraz dodatkowo budowa sali koncertowej oraz budynków mieszkalnych po drugiej stronie ulicy - mówi Sławomir Brotaj.

Komendant Tomasik przekonuje, że do czasu wprowadzenia zmian na ulicy należy stosować się do umieszczonego oznakowania. Zachęca rodziców uczniów szkoł znajdujących sie przy Lippóczy'ego do tego, aby korzystali z parkingu przy ul. Romanowicza, obok kortów tenisowych i Parku Strzeleckiego, gdzie miejsc do zostawienia samochodu jest sporo. - Rozumiem, że jest to trochę dalej i swoje trzeba przejść na nogach, ale przynajmniej nie narazimy się na mandat - dodaje Tomasik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tarnów. Mandat za parkowanie w zatoczce, mimo że autobusy na niej się nie zatrzymują? - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto