Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Ledwie zajdzie słońce, zaułki miasta ogarniają ciemności

Łukasz Winczura
Marek Ostrowski na własnej kieszeni odczuwa „zaciemnienie” ul. Wałowej. Do jego restauracji przychodzi coraz mniej gości
Marek Ostrowski na własnej kieszeni odczuwa „zaciemnienie” ul. Wałowej. Do jego restauracji przychodzi coraz mniej gości Łukasz Winczura
Po zmroku na niektórych ulicach w centrum Tarnowa ciemno, że oko wykol. Powód jest prozaiczny. Nie świecą się latarnie albo działają jedynie wybiórczo. Poirytowani mieszkańcy podejrzewają, że światło nie jest włączane, bo miasto chce w ten sposób ograniczyć wydatki na energię po ostatniej, drastycznej podwyżce. Urzędnicy zaprzeczają i twierdza, że powodem zamieszania jest wysyp awarii.

Ulica Wałowa to jedna z ważniejszych w mieście. W planach urzędników miał to być tętniący życiem deptak, pełen sklepów i klimatycznych kawiarenek. Rzeczywistość jest zgoła odmienna, o czym przekonuje tamtejszy przedsiębiorca, Marek Ostrowski.

- Lampy przy Wałowej nie świecą się co najmniej od ubiegłego tygodnia. To niepojęte, że reprezentacyjny deptak w centrum miasta po zmroku zmienia się ciemny, ponury i obskurny zaułek. Wchodząc z Krakowskiej w Wałową to tak, jak wejść z salonu do piwnicy. Nie ma się co dziwić, że Wałowa umiera i większość lokali jest tu do wynajęcia - mówi.

W opinii przedsiębiorcy problem jest poważniejszy. Uważa, że gdyby nawet świeciły się w tej części Starówki wszystkie latarnie, to i tak ulica Wałowa pozostawałaby niedoświetlona. Marek Ostrowski przyczyn dopatruje się w przestarzałych żarówkach i nieśmiało sugeruje, by wymienić je na jaśniejsze.

Sam żarówek nie dokręcę

Problem ciemności na reprezentacyjnym deptaku dostrzega Rada Osiedla Starówka, która jednak w całej sprawie niewiele może zrobić.

- Przecież nie pójdę i nie dokręcę sam żarówek. Z naszego, osiedlowego budżetu zmodernizowaliśmy oświetlenie fragment ulicy Goldhammera na odcinku między Wałową a Mickiewicza. Poprawiliśmy też sytuację przy ulicy Waryńskiego. Tam było do niedawna wyjątkowo ciemno. Skala doświetlenia ulicy Wałowej przerasta nas. Zresztą to obowiązek miasta - twierdzi Ryszard Żądło, który ma nadzieję, że sytuacja w tej materii poprawi się po rewitalizacji tego miejsca.

Na Strusinie nie lepiej

Od kilkunastu dni nie świecą się też lampy przy ul. Klikowskiej na wysokości „Stokrotki” oraz na skrzyżowaniu ul. Pułaskiego i Szujskiego. Kierowcy boją się o swoje bezpieczeństwo. - Ostatnio, podczas śnieżycy, widoczność w tych miejscach była zerowa. Zastanawiam się, czy to chwilowa awaria, czy czynienie oszczędności w budżecie przy okazji szukania pieniędzy na wywóz śmieci? - mówi Bartosz Chmielnik, który mieszka w okolicy. W ostatnich dniach nie świeciło się też część latarni na górnym odcinku ulicy Krakowskiej.

Będzie 20 stopień zasilania?

Zarząd Dróg i Komunikacji twierdzi, że problemy są efektem wichur, które przetoczyły się między innymi przez Tarnów. Urzędnicy proszą, aby każdy taki przypadek zgłaszać do pogotowia energetycznego lub ZDiK. - Ze względów bezpieczeństwa na terenie Tarnowa nie przewiduje się ograniczeń w zasilaniu oświetlenia ulicznego na terenie miasta - zapewnia Adam Gurgul, zastępca dyrektora w ZDiK.

Tarnów oświetlany jest przez około 12 tys. latarni. Właścicielem 9 tys. z nich jest spółka Tauron, która wygrała przetarg na sprzedaż prądu Tarnowowi. Za kilowat energii życzy sobie 36 groszy. Rok temu było to 14 gr mniej.

Piłka po stronie Tauronu

Po podwyżce, zamiast 5,5 mln zł, miasto powinno zapłacić spółce energetycznej rachunki na 10,3 mln zł. Z tej kwoty na oświetlenie ulic przeznaczanych jest odpowiednio: 1,8 mln zł oraz 2,9 mln zł. Jest jednak cień nadziei, że uda się powrócić do starych stawek. - Premier obiecał, że stawki za prąd dla przedsiębiorstw nie wzrosną w stosunku do ubiegłego roku, ale nie możemy się doczekać rozporządzenia ministra energii w tej sprawie. Później o ewentualnej obniżce zdecyduje dostawca - mówi skarbnik miasta Sławomir Kolasiński. Gdyby spółka pozostała nieugięta, miasto niewiele zrobi. Ewentualne zerwanie umowy z Tauronem nie wchodzi w grę, bo oznaczałoby wielomilionowe odszkodowanie dla obecnego dostawcy energii.

ZOBACZ KONIECZNIE

FLESZ: Piątkomania we Włoszech. Italia śpiewa piosenki o Polaku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tarnów. Ledwie zajdzie słońce, zaułki miasta ogarniają ciemności - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto