Tarnów krainą winem płynącą? Na wielkiej winnicy na byłych włościach Sanguszków rosną już pierwsze sadzonki winorośli [ZDJĘCIA]

Za stworzenie winnicy w Gumniskach wzięło się osoby skupione wokół Małopolskiego Stowarzyszenia Winiarzy, które wygrało ogłoszony przez magistrat przetarg na długoterminową dzierżawę siedmiohektarowego terenu – w sąsiedztwie Parku Sanguszków i tarnowskiego lądowiska.

Działka została uprzątnięta (w tym celu wykarczowano m.in. stary sad, który częściowo ją porastał) i przeorana, przystąpiono też do wykonania ogrodzenia przyszłej winnicy. To ma się pojawić w najbliższych dniach.

- Chęć uprawy winorośli w winnicy w Tarnowie zgłosiło w sumie dwunastu winiarzy, którzy zajmują się tym już od wielu lat i prowadzą własne winnice w okolicznych gminach. Są dobrze zorientowani w temacie i mają dużą wiedzę na temat uprawy winorośli na naszym terenie. Wielu z nich może pochwalić się medalami i nagrodami, wywalczonymi na krajowych i międzynarodowych konkursach winiarskich za wyprodukowane przez siebie wina – tłumaczy Anna Nowakowska, nowa prezes Małopolskiego Stowarzyszenia Winiarzy.

Cały teren został podzielony na mniejsze działki, które zostały rozdysponowane poprzez losowanie pomiędzy winiarzy. Na kilku z nich pojawiły się już pierwsze sadzonki winorośli.

- Miejsce na winnicę jest bardzo dobre. To południowy, lekko nachylony stok. Tarnów to polski biegun ciepła i winorośle powinny ładnie tutaj rosnąć i owocować. Na razie obsadzamy naszą część odmianą Solaris, która jest sprawdzona. Ale inni planują obsadzić swoje działki też innymi odmianami winorośli, w tym takimi, które lepiej sadzić jesienią. Dlatego na wiosennych nasadzeniach się nie skończy. Będą one kontynuowane także za kilka miesięcy – mówią właściciele winnicy Uroczysko z Janowic.

W sumie w tarnowskiej winnicy zasadzonych ma zostać ponad 30 tysięcy winorośli. Z białych odmian poza Solarisem będą też: Johanniter, Seyval Blanc, Hibernal, a z czerwonych: Rondo, Regent, Marechal Foch, Pinot Noir.

Ale to nie jedyna funkcja, którą pełnić ma to miejsce. Ponad hektar terenu przeznaczone zostanie m.in. na to, aby było gdzie organizować festiwale wina, na które zapraszani będą tarnowianie, mieszkańcy regionu oraz goście z różnych zakątków kraju.

- Eno-turystyka cieszy się coraz większym powodzeniem. Tarnowska winnica może okazać się prawdziwą wizytówką naszego regionu, w którym uprawa winorośli staje się coraz bardziej popularna i stanowić doskonałą zachętę do tego, aby odwiedzić chociaż część z nich, a przy okazji odkryć przepiękną Ziemię Tarnowską – mówi Anna Nowakowska.

Kolejnym jej marzeniem jest zaadaptowanie sąsiadującego z winnicą posanguszkowskiego spichlerza na siedzibę Małopolskiego Centrum Winiarstwa. Odnowiony zabytkowy spichlerz z pięknymi piwnicami mógłby pełnić też rolę muzeum winiarskiego oraz punktu informacyjnego poświęconego małopolskim winnicom.

- Powstaje ich coraz więcej, a przez rośnie również zapotrzebowanie na zawód winiarza. Obok znajduje się szkoła ogrodnicza. Taki kierunek z pewnością miałby w niej rację bytu, a uczniowie mogliby odbywać praktyki w naszej winnicy – dodaje Anna Nowakowska.

Docelowy potencjał produkcyjny winnicy szacowany jest na… trzydzieści tysięcy butelek wina rocznie. Na pierwsze zbiory oraz wino z Tarnowa trzeba będzie jednak poczekać co najmniej 3-4 lata.