Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Kolej ponownie odwleka terminy oddania wiaduktów

Paweł Chwał
Ul. Krakowska
Ul. Krakowska Paweł Chwał
Miasto jest rozkopane przez PKP już od sześciu lat, a harmonogramy prac kolejny raz przesunięto. Kolejarze za nic mają paraliż komunikacyjny Tarnowa. Nikt i nic nie jest w stanie ich ponaglić.

Jeszcze w czerwcu, Rafał Pietrończyk, dyrektor projektu przebudowy linii kolejowej z Krakowa do Rzeszowa zapowiadał prezent od PKP PLK dla tarnowian na święta Bożego Narodzenia. Miało być nim oddanie do ruchu przejazdów pod przebudowywanymi wiaduktami na ul. Warsztatowej i Gumniskiej oraz nową drogą - pod torami przy al. Tarnowskich.

Trzy lata poślizgu

Prezentu jednak nie będzie. Kolejarze zmodyfikowali bowiem wcześniejsze deklaracje dotyczące wiaduktów. Według najnowszych, komunikacyjna blokada Tarnowa może się przeciągnąć nawet do września przyszłego roku. Tyle, według przedstawionego właśnie harmonogramu, prowadzone mają być prace na ul. Warsztatowej.

- Okazało się, że wody gruntowe są tam znacznie wyżej niż wynikało to z wcześniejszych pomiarów. Pierwotnie zakładaliśmy wywiezienie trzech tysięcy metrów sześciennych ziemi, a my w tej chwili mamy już czternaście tysięcy - mówi Piotr Jędrzejczyk z PKP PLK, który został niedawno nowym dyrektorem projektu przebudowy linii.
[tresc_platna]
To już kolejny raz, kiedy kolejarze przedstawiają nowe terminy zakończenia prac na tarnowskich wiaduktach. Ten, przy ul. Warsztatowej miał zostać oddany do użytku po przebudowie - w czerwcu 2015 roku. Nawet jeśli uda się go skończyć we wrześniu 2018 roku, to inwestycja będzie mieć i tak ponad trzy lata poślizgu.

Ludzi jest w sam raz?

Równie duże opóźnienia szykują się przy wiadukcie na ul. Krakowskiej. To jeden z dwóch obiektów w Tarnowie (podobnie było na Lwowskiej), gdzie przebudowa torów i biegnącej pod nimi drogi odbywa się przy zachowaniu ciągłości ruchu. Pierwotne terminy zakładały zakończenie wszystkich prac dwa lata temu. Teraz jest mowa o sierpniu 2018 roku. - Nie da się równolegle prowadzić prac przy przekładaniu instalacji, które poprowadzone są pod wiaduktem i jednocześnie przy przebudowie drogi, bo sami zablokowalibyśmy sobie dojazd - tłumaczy Piotr Banach, przedstawiciel wykonawcy. Na zarzut, że na miejscu budowy od pewnego czasu niewiele się dzieje, twierdzi że kierowanie tam większej liczby pracowników jest zbyteczne. - Cały czas obecna jest tam jedna brygada budowlana, czyli sześć osób plus operatorzy sprzętu. Gdybyśmy postawili tam 60 robotników to mogliby się zadeptać, a realizacji zadania by to nie przyspieszyłoby - stwierdza.

Dokopali się do piaskowca

Gdyby trzymać się wcześniejszych deklaracji PKP PLK to od ponad dwóch lat powinniśmy już wygodnie jeździć pod nowym wiaduktem kolejowym przy al. Tarnowskich. Tymczasem końca prac także w tym miejscu wciąż nie widać. Przebicie pod torami wprawdzie już jest, ale prace związane z wybudowaniem drogi oraz połączenia jej z sąsiednimi ulicami: Dąbrowskiego i Małeckiego oraz al. Tarnowskich i Tuwima są wciąż w powijakach. Wszędzie króluje błoto i zastoiska wody.

- W trakcie drążenia tunelu natrafiliśmy na skały osadowe, konkretnie piaskowiec, a to o półtora miesiąca wydłużyło czas wykopywania i kruszenia - twierdzi Piotr Jędrzejczyk.

Nowy termin zakończenia robót w tym miejscu to czerwiec przyszłego roku. Nieco wcześniej powinna zostać otwarta dla ruchu ulica Tuwima, którą zamknięto pół roku temu w związku z przebudową wodociągu. Mimo że prace te zakończyły się już jakiś czas temu, kierowcy wciąż muszą jeździć objazdem przez środek dużego osiedla.

Odcięci od dojazdu

Co najmniej o kolejne sześć miesięcy wydłużą się również prace przy ul. Gumniskiej. Wiadukt i nowa droga pod nim pierwotnie miały być oddane do użytku latem 2015 roku. Później kolejarze deklarowali, że uwiną się ze wszystkim do końca tego roku. Ale nie zdążyli. Patrząc na totalnie rozkopany plac budowy i garstkę osób, które tam na co dzień pracują, można mieć duże wątpliwości co do tego, czy uda się zadanie to zrealizować również w nowym planowanym terminie, czyli do czerwca 2018 r.

- Przechodzę tutaj niemal codziennie na spacer. Tylko cały czas coś mierzą i przesypują tę ziemię z jednej kupki na drugą. W takim tempie nie skończą tego nawet za kilka lat - mówi Marian Błaszczak, mieszkaniec Gumnisk.

Remont wiaduktu i biegnącej do niego drogi praktycznie odciął od dojazdu petentów i pracowników inspekcji weterynaryjnej oraz sąsiadującego z nim laboratorium Jednostki Ratownictwa Chemicznego. - Jeżeli ktoś potrzebuje do nas dojechać samochodem to musi liczyć się z tym, że będzie musiał pokonać szlaban a potem jechać częściowo po chodniku, a częściowo brnąć w błocie. Końca tego koszmaru niestety nie widać - mówi Paweł Wałaszek, powiatowy lekarz weterynarii.

Życie zweryfikowało plany

Kolejna korekta harmonogramu prac przy rozkopanych wiaduktach komplikuje plany magistratu. Z powodu zamknięcia ulicy Gumniskiej miasto już raz przełożyło zapowiadany remont ul. Lwowskiej. Co zrobi teraz?

- Dłużej już z tymi pracami nie możemy zwlekać. Lwowska wymaga szybkiej interwencji, ale w tym momencie pełni ona również rolę objazdu dla ulic: Gumniskiej i Braci Saków i kumuluje się na niej duży ruch. Wiosną ruszymy z pracami przygotowawczymi i wyburzeniowymi na Lwowskiej, które nie będą kolidować z ruchem. Poważniejsze działania planowane są w drugiej połowie przyszłego roku. Miejmy nadzieję, że wtedy Gumniska będzie już przejezdna - mówi Krzysztof Kluza z Zarządu Dróg i Komunikacji.

Tarnowscy urzędnicy tłumaczą, że nie mają narzędzi do dyscyplinowania kolejarzy, bo ci wykonują swoje projekty na podstawie pozwoleń wydanych przez wojewodę, nadrzędnych w stosunku do miasta.

- Nie ma zagrożenia utraty dofinansowania unijnego, bo projekt realizowany jest obecnie w ramach programu na lata 2014-2020. Tak więc mamy jeszcze spory zapas czasu, żeby się z tym uwinąć - mówi Konrad Gawłowski, zastępca dyrektora regionu południowego PKP PLK. Przyznaje, że pierwotnie podawane terminy oddania wiaduktów być może „podawane były na wyrost”, a plany „zweryfikowało życie”. Niejednokrotnie dopiero w trakcie robót okazywało się, że do wykonania jest znacznie więcej prac ziemnych, nieraz bardzo skomplikowanych, niż zakładano.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto